Tak wygląda Polska oczami cudzoziemców – kraj kościołów i krzyży!
Powiem szczerze, sam nie wiedział że aż tyle mamy kościołów. A jeszcze krzyże przy drogach, kapliczki… Czy jesteśmy Państwem kościelnym? – sami odpowiedzcie na to pytanie.
Ostatnio znajoma z zagranicy zadała mi ciekawe pytanie:
– Artur, czy Ty kochasz swój kraj?
Na początku myślałem, że żartuje zadając mi takie pytanie, jednak… pytała poważnie.
Zastanowiłem się nad tym głęboko…
hmmm…. czy ja kocham swój kraj?
– Czy kocham kraj, z którego „uciekło” prawie 2 mln ludzi za lepszym życiem?
– Czy kocham kraj, w którym, prawo jest dla Bogatych a biedny się męczy?
– Czy kocham kraj, w którym, prawie każdego przedsiębiorce traktuje się jak złodzieja?
– Czy kocham kraj, w którym Politycy myślą najpierw o sobie, a potem o ludziach?
– Czy kocham kraj, w którym prawie wszyscy urzędnicy są jak święte krowy?
– Czy kocham kraj, w którym Ksiądz ma większą władze realną niż Wójt czy Burmistrz?
– Czy kocham kraj, w którym Minister MSW mówi: Polska to H… D… i kamieni kupa?
– Czy kocham kraj, w którym są afery? podsłuchy? a i tak nikt nie ponosi konsekwencji?
– Czy kocham kraj, w którym Państwo chce kontrolować każdego i dawać mandaty, kary?
– Czy kocham kraj, w którym Policja ma „zwiększać Limity Mandatów” wystawianych?
– Czy kocham kraj, w którym do Lekarza specjalisty muszę czekać po kilka miesięcy czy lat?
– Czy kocham kraj, w którym Urząd ZUS, US, PIP ma prawo „zgnoić”, zniszczyć człowieka bo się pomylił?
– Czy kocham kraj, w którym Kontrola PIP mówi, jak się nie podoba kontrola mogę jechać do Wielkiej Brytanii?
– Czy kocham kraj, w którym Sędzia, Prokurator, Poseł, Senator, ma immunitet łamie prawo i nic mu nie grozi?
– Czy kocham kraj, w którym film sensacyjny przypomina realizm?
– Czy kocham kraj, w którym Premier „wyemigrował” za lepszą kasą i posadą „na zachód” ?
– Czy kocham kraj, w którym Vice-Premier mówi: Praca za 6.000 zł? Tylko idiota za tyle pracuje!? (tak mało)
– Czy kocham kraj, w którym więcej płacisz podatku, składek, niż zarabiasz?
– Czy kocham kraj…
Mógłbym wyliczać i wyliczać…
Czy ja kocham ten kraj?
Chyba:
„Niepotrzebna wcale mi – taka miłość do Krwi” 😉
Renata Przemyk
Od pewnego czasu jestem rozczarowany naszym własnym krajem, zarówno jego funkcjonowaniem, jak i prawem w nim obowiązującym.
Prosty przykład, miałem kontrole z PIP zachowanie kontrolera wyjątkowo odbiegało od jakiegokolwiek standardu dobrej kultury? czy dobrego wychowania?. Zresztą pisałem już o tym w innym temacie. Tu tylko przypomnę jak się ów Pan zachowywał:
W moim osobistym przypadku Inspektor PIP (Starszy Inspektor PIP) używał takich zwrotów:
Na prośbę o pokazanie legitymacji bliżej: „Do ręki to ja Ci mogę…”
Na temat moich uwag do kontroli: „Jak się to Panu nie podoba, może Pan jechać do Wielkiej Brytanii…”
Na uwagę, że takimi kontrolami „wykończą” nas wszystkich przedsiębiorców: „Tylko o tym marzymy”.
Podczas kontroli mówił uśmiechając się: „Ja dużo zarabiam” oraz „Też płace podatki” co odebrałem jako zwyczajne „Daj mi Łapówę!”. Nie dałem!
Wszystko to, po części dzieję się w obecności 6 świadków!!!
Następnie Inspektor próbował mnie zmusić do przyjęcia mandatu według „widzi mi się” z jego strony, straszył mnie, wygrażał, dzwonił 3 razy… wzywał mnie: 24.12.2014 (w Wigilię!), wzywał 31.12.2014 (w Sylwestra!). Całą sytuacja mnie strasznie „wkurzyła” chyba nawet mam nerwicę?. Odpisywałem na pisma, czytałem przepisy, szukałem informacji – zamiast pracować. Tak mnie to zestresowało, że poniosłem stratę… dużą stratę pieniędzy! Mówimy tu o kilkudziesięciu!!! tysiącach PLN.
Powiem, nie życzę nikomu źle… ale tego Inspektora niech „Szlag Trafi”!!!
Mimo to…
Powiem nie ugiąłem się, napisałem skargi – nawet kilka. Złożyłem zawiadomienie – do Prokuratury.
I co… i nic! Całą sprawę „zamieciono pod dywan”!!! Policja nie widzi przestępstwa, prokurator to zatwierdza. Odwołałem się do Sądu, składając zażalenie, że można świadków przesłuchać – czego NIE ZROBIONO WCALE! że poniosłem stratę i zdrowia i finansową. Sąd Rejonowy rozpoznaje, wzywa mnie na sprawę jest nawet 1 posiedzenie i…. uznaje decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa za trafną!
Kogo obchodzi w tym kraju zwykły człowiek??? – NIKOGO! Liczy się urzędas… ma władzę, może Cię zgnoić, zdeptać, no i ma kolegów i koleżanki w Sądach, Urzędach… razem kończyli szkołę? razem studiowali? znają się ze spraw?… tego nie wiem.
Nie ma przestępstwa, nie ma podstaw do skargi, nie ma sprawy… „pod dywan”.
Jak tu wierzyć w jakąkolwiek sprawiedliwość tego Państwa? czy „normalne” funkcjonowanie?
Tak, jestem za karą śmierci z kilku powodów, które zaraz wyjaśnię. Jednak Kara Śmierci powinna być stosowana tylko w pewnych konkretnych przypadkach.
Kiedy powinna być stosowana kara śmierci:
1. Przy szczególnie okrutnych zabójstwach wielu osób,
2. Kiedy będzie 100% pewność co do winy sprawcy,
3. Kiedy nie ma wątpliwości co do popełnienia przez sprawcę okrutnego zabójstwa wielu osób,
Dlaczego powinna być w Polsce kara śmierci:
I. Ze względów zapobiegawczych:
Potencjalny sprawca powinien mieć świadomość, że taka kara może mu grozić. Będzie działało to odstraszająco. Pokazują to statystyki do 1995 roku, ilość kar śmierci do ilości zabójstw. Po moratorium na wykonywanie kary śmierci, ilość zabójstw wzrosła… dwukrotnie!
II. Ze względów dotkliwości kary:
Samo oczekiwanie na wymierzenie tej rodzaj kary, będzie karało sprawcę. Nawet najgorsi mordercy bali się dnia wymierzenia kary śmierci. Przezywali przez to stres i byli dotkliwie karani samym oczekiwaniem. Kara powinna być dotkliwa dla sprawcy.
III. Ze względów ekonomicznych:
Utrzymywanie skazanego dożywotnio, jest dużym kosztem, który ponosimy my obywatele – podatnicy. Zatem utrzymujemy skazanego, czyli sami jesteśmy tym ukarani jego skazaniem.
Jak powinna być wykonywana kara śmierci:
1. Powinna być wykonywana w sposób bezbolesny, szybko i sprawnie.
2. Powinna być wykonywana w sposób humanitarny: może zastrzyk usypiający z trucizną?
3. Skazany nie powinien się męczyć i cierpieć.
Tyle co mieliśmy aferę podsłuchową, a teraz jest nowa afera „Przeciekowa”.
Jakoś dziwnie zapomniano o co chodziło w 1 aferze, tłumaczono nam, że to były nagrania bezprawne, że to przestępstwo. To może przypomnę jak to się „bawi szlachta” rządząca i o co tu chodziło. Czy oni za to odpowiedzieli? –> NIE!
Radosław SIKORSKI
Tak ocenia nas Polaków, były Szef MSZ a obecnie Marszałek Sejmu.
Doprowadzał do niekorzystnego rozporządzanie mieniem MSZ w kwocie 1352 pln zapłaconych przez niego podczas kolacji w Amber Room – przez wprowadzenie w błąd, że był to wydatek służbowy. Prokuratura odmówiła śledztwa w tej sprawie.
„Bullshit, skonfliktujemy się z Niemcami, Francuzami, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy, kompletni frajerzy. Problem w Polsce jest, że mamy płytką dumę i niską ocenę. Taka murzyńskość” – powiedział Sikorski. Sojusz z USA nazwał „nic niewartym”, co odbiło się szerokim echem w zagranicznych mediach.
Bartłomiej SIENKIEWICZ
Od 2013 do września 2014 był ministrem spraw wewnętrznych.
„Państwo polskie istnieje teoretycznie, praktycznie nie istnieje, dlatego że działa poszczególnymi swoimi fragmentami, nie rozumiejąc, że państwo jest całością” – słowa Sienkiewicza.
Opinie na temat stanu państwa, słynne „Ch**j, du**a i kamieni kupa”.
Marek BELKA
Od 2010 roku Prezes NBP.
„Mówiąc po prostu, jeśli w drugim półroczu gospodarka zdecydowanie nie przyspieszy, to będzie problem. To będzie być może konieczne tego rodzaju niestandardowe działanie. A wtedy trzeba serdecznie ze wszystkimi, jakby to powiedzieć, możliwymi tymi różnymi lanserami podziękować hrabiemu von Rostowskiemu i powołać technicznego niepolitycznego ministra finansów, który znajdzie w banku centralnym pełne wsparcie” –
Elżbieta BIEŃKOWSKA
Od 2014 jest Europejskim Komisarzem ds. Rynku Wewnętrznego i Usług.
Pracowała w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego, specjalizowała się we wdrażaniu unijnych programów operacyjnych. W 2007 r. została ministrem rozwoju regionalnego. W 2011 r. zdobyła mandat senatora. W 2013 r. objęła kierownictwo nad połączonym Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju.
Bieńkowska opisuje, jak dzwoni do Włodzimierza Karpińskiego w sprawie górnictwa:
„Było wczoraj spotkanie i Włodek mówi „Skończyliśmy, ale siedzimy jeszcze w ministerstwie”. A ja pomyślałam, kurde, może i pojechałam do tego ministerstwa, a tam normalnie siedzą i piją w ogóle wódkę (śmiech) cztery osoby i skończyłam z nimi ten dzień świąteczny. Mówię ci, żenada z tym całym górnictwem i z tą gospodarką, po prostu takie zaniedbania. Prawda jest taka, że właściciel, czyli Ministerstwo Gospodarki, generalnie w dupie miało całe górnictwo przez całe siedem lat. Były pieniądze, a oni, wiesz, pili, lulki palili, swoich ludzi poobstawiali, sam wiesz, ile zarabiali i nagle pierdyknęło”.
– „Masz pomysł, jak z tego wyjść?” – pytał Wojtunik.
– „Nie ma żadnego dobrego pomysłu” – odpowiedziała Bieńkowska.
I tak nasz szanują politycy, nagrań ponoć było znacznie więcej…