Z racji pracy czasem zastanawiam się jak będzie wyglądała w przyszłości turystyka, jaki los czeka polskie biura podróży, polskich agentów turystycznych.
Bardziej lub mniej, ale moje przypuszczenia spełniają się powili.
Turyści samodzielni,
Turyści będą coraz bardziej samodzielni, będą kupowali od biur-agentów, półprodukty typu: Ubezpieczenie, Nocleg, bilety kolejowe, lotnicze, wizy. Zmniejszy się ilość sprzedawanych wycieczek. W przyszłości turysta będzie korzystał z usług biura w zakresie, w którym sam nie umie dokonać danej usługi gdyż nie znalazł jej w internecie samodzielnie. Praktycznie wszystko turysta będzie mógł samodzielnie kupić, zarezerwować przy pomocy internetu, niejako składając sobie samodzielnie własny wyjazd z różnych elementów.
Mniejsze i mniej wycieczek,
Wycieczki będą mniej liczne, będą to grupy 20-25 osobowe niewielkie, bardziej kameralne grupy. Ilość wycieczek też się zmniejszy, zorganizowane wycieczki będą zamawiane przez urzędy, instytucje państwowe, bo do tego obliguje je np. ustawa o zamówieniach publicznych. Turysta raczej będzie podróżował w nieformalnych 6-8 osobowych grupach przyjaciół znajomych.
Grupy Biur, kooperacje Biur i Agentów,
Biura podróży będą łączyły się w różnego rodzaju stowarzyszenia, partnerstwa ale też grupy biznesowe, czy konsorcja działające wspólnie. Jest to i dobre i… też po części niebezpieczne. Stowarzyszenie 10 największych touroperatorów to „kółko wzajemnej adoracji” gdzie mogą być wspólnie ustalane np. ceny. I jest to dość niepokojące.
Jednak tylko kooperacja kilku, kilkunastu mniejszych biur, może silnie stawiać czoła gigantom rynku jedynie wspólnie. Może też wprowadzać wspólne standardy zasady działania. I w tym przypadku jest to pozytywne.
Wirtualizacja,
Typowe Biura Podróży,gdzie można przyjść, porozmawiać, zerknąć w katalog wypić kawę u Pani Basi czy Ewy, zastąpi obsługa wirtualna. Będzie to kontakt z żywą osobą, ale za pomocą komputera. Z czasem i żywą osobę zastąpi awatar czy wirtualna postać. Zatem znikną powoli z naszych miast salony firmowe biur podróży, gdyż w świecie internetu biuro można mieć w garażu, na strychu, piwnicy czy drugim pokoju własnego mieszkania. Duże firmy będą zapewne miała całe działy wirtualnej obsługi lub „zdalnych” pracowników. Owszem będą to oszczędności jednak zatraci się kontakt i pewien urok podróżowania.
Dinozaur Agent do lamusa,
Agenci turystyczni, jako tacy będą musieli się przekształcić w małych touroperatorów lub wyginą jak dinozaury. Touroperatorzy będą powoli eliminowali Agentów z pośrednictwa sprzedaży, sprzedając osobiście przez własne salony, punkty lub call centa i www. Zatem Agent będzie zmuszony się zmienić w małego Touroperatora lub dołączyć do sieci firmowych dużych multi-Agentów.
Te procesy już powoli można zaobserwować zagranicą na zachodzie. W Polsce powoli też mamy już początki takich działań i zachowań. Czyli jest to jak najbardziej sprawdzające się przypuszczenie dotyczące branży turystycznej i jej zachowań.