Czyli o tym jak nie będąc „milionerem” można zwyczajnie komuś pomóc w Bejrucie, Libanie – po katastrofie wybuchu.
Może jednak od początku…
SAMi bo tak ma na imię nasz kolega mieszka w Beirucie w Libanie. Sami pracuje tak jak i my w Turystyce wozi turystów, pomaga z hotelami… zresztą ten mały kraj jakim jest Liban z tego się właśnie utrzymuje.
I normalnie byłoby na tyle…
04.08.2020 – W Bejrucie ma miejsce potężna eksplozja w porcie, źle składowana saletra amonowa, która jest i nawozem ale też i składnikiem materiałów wybuchowych… najpierw się zapaliła a następnie wybuchła i to nie kilka ton ale… 2.750 Ton!
Są zabici, są ranni… eksplozja jest tak potężna, że port „znika z powierzchni ziemi” i jest wielki krater! a huk był słyszalny nawet na Cyprze oddalony o ponad 200 km! Do 24 km od centrum samego wybuch są zniszczenia!
Ten news jak jeden z wielu, można by… zignorować, gdyby nie to, że pierwsza myśl co u ludzi których znamy? co u Samiego? który jest z Bejrutu? Zdrowy? żywy?
Napisałem do niego – odpowiedź po 2 dniach: „Dziękuję za pamięć Przyjacielu żyje, są zniszczenia domu i auta”.
Kurczę… trochę głupio tak zostawić znajomego w potrzebie?!
Przysłowie niedźwiedzie:
„Prawdziwych przyjaciół – poznajemy w biedzie”.
W normalnych okolicznościach, wysłał bym mu własne PLN-y zamienione na Dolary. Spełniłbym dobry uczynek, księgowa by mi to rozliczyła i super 😉 a i podatek miałbym mniejszy!
Ale mamy Kryzys! Covid-19 / Koronawirus. A nasza branża Turystyczna „leży i… kwiczy”.
Nie ryba… a wędka
Cóż, człowiek z branży może wspólnie zatem pomożemy… jakoś zrzucimy się? czy coś i Sami stanie na nogi.
Z rozmów wynika, że Sami potrzebuje po prostu naprawić Auto aby dalej zarabiać! Czyli nie chce „zjeść Ryby a Wędkę aby łowić ryby”, aby nadal móc pracować. I takie podejście ma sens! OK.
Napisałem zatem post na kilku branżowych forach, ktoś rzuca: „utwórz akcję zbiórki” i tu z pomocą przychodzi mi Kasia, która podaje na których portalach się to robi.
Osobiście nie mam pojęcia a zwykle byłem Anty-Zbiórkowy, ta sytuacja jest jednak inna, znam człowieka z imienia i nazwiska, wiem jak wygląda jaki jest! A o tym ile razy Sami mi powtarzał, że oczywiście wszystko odda po moim przyjeździe do Bejrutu jak się spotkamy, nawet nie piszę – ot człowiek honoru i bardzo skromny. (Aby była jasność oczywiście nie musi nic oddawać! pomoc jest bezinteresowna!)
I tak powstała zbiórka na:
https://pomagam.pl/sami-beirut-pomoc/
Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu! Jednak są osoby, które sytuację zrozumiały. Po dwóch dniach udało się już uzbierać: 620 pln i jest super!
Ile uzbieramy – tyle w całości wyślemy w USD Samiemu Western Unionem.
Niech naprawi auto i pracuje dalej…
W imieniu Samiego, wszystkim bardzo, bardzo serdecznie dziękuję za okazaną pomoc. Owszem My mamy Ciężko, ale jak widać inni mają znacznie gorzej…
I taka dygresja: Niby dla nas to nic 10pln? 20pln? 50pln? czy nawet 100pln? ile wydajesz pierdoły? Coca-Colę? piwo? czy lody?…
Tu pomożemy realnie człowiekowi stanąć na nogi!
No i… Zapraszam do Libanu – bo to naprawdę piękny kraj, który troszkę nie ma szczęścia… 😉
Zdjęcia Libanu:
(Wspaniała kuchnia, góry, morze, plaże, historia, lasy cedrów…)
A tak Samiemu wybuch rozwalił w domu…