Hmmm
Od początku z całą tą „Tarczą Antyrakietową” coś mi tu nie gra… Przypadkowo więc, zerknąłem na mapę Europy i Świata. Tarcza ma bronic USA przed atakami z bliskiego wschodu, no … brzmi fantastycznie. Tylko, że mapa pokazuje mi coś zupełnie innego.
Gdybym chciał się bronić przed bliskim wschodem, to rakiety dałbym w okolicach Krakowa? Katowic? Rzeszowa? generalnie na południu polski gdzie jest bliżej do: bliskiego wschodu!
Gdybym chciał się naprawdę bronić jako USA? przed rakietami z Bliskiego Wschodu rakiety dałbym w: Hiszpanii! czyli na ewentualnej trasie tych to rakiet do USA.
Każdy kto odrobinę zna strategię lub gra w jakiekolwiek „strategie” dobrze to będzie wiedział.
Ale rakiety mają być nad… polskim morzem? – Czyli to nie chodzi o bliski wschód!
To o co tu chodzi?
Najbliżej bo około 250 km w linii prostej jest… Szczecin, Bydgoszcz, Malmo, i… Kaliningrad! Zakładam, że nie bronimy się przed Szczecinem, Bydgoszczą czy Szwedami z Malmo? Swoją drogą na Białorusi też są „Rosyjskie rakiety”, ale przed Białorusią to nas Redzikowo już nie ochrania? Bo w takiej sytuacji tego typu baza powinna być w trójkącie: Warszawa – Olsztyn – Białystok. Czyli zostaje nam jedynie: Kaliningrad!
No tak, ale jeśli to ma służyć obronie USA, to po co dawać rakiety w Polsce? Do przodu wysyła się siły Ofensywne, a nie Defensywne!
A może… cała ta Tarcza Antyrakietowa to jeden wielki pic na wodę? Może chodzi o to, aby USA miały przygotowany „przyczółek” w takiej np. Polsce, który to przyczółek jakby co? – to ma blisko do Kaliningradu? Stosunkowo dalej jest też Sankt-Petersburg (Sztab Floty Federacji Rosyjskiej), baza w Murmańsku (podwodnych okrętów atomowych), przedpola Moskwy. Pod kontrolą mamy też zasięg na morze: Bałtyckie i Północne.
Wtedy takie rozlokowanie rakiet w Polskim Redzikowie nad morzem, ma tu sens.
Przypomnę, że straszy się nas Rosją ok… ale z historii pamiętam, że to Amerykanie zrzucili bombę atomową na Japonię i to nie jeden raz a… dwa razy! Owszem Rosja, a wcześniej Związek Radzicki, grozili, grozili… ale nikomu „bomby” nie zrzucili. A Amerykanie – TAK!
Zatem Rosja ma tu trochę racji bojąc się polskiego Redzikowa.
I teraz mam pytanie, czy do Polski czasem nie wpuszczamy właśnie Wilka w Owczej skórze? Przecież Ameryka jest za wielką wodą daleko, hen… i komu się „oberwie” najpierw od Rosji odpukać: Gdyby „coś”: Polsce? czy Amerykanom?
Zaczynam nie być do końca przekonany, że Ochronna Tarcza ma nas faktycznie chronić. Medialnie brzmi to fajnie… ale mapa mówi coś … zupełnie innego!
No i na koniec mapy i obrazki: