RSS
 

Wpisy z tagiem ‘było’

Kryzys turystyczny w Paryżu

25 sie

Fala zamachów terrorystycznych dała się odczuć turystyce w Europie szczególnie w Belgii i Francji. Było to jak najbardziej do przewidzenia, więc nie jest tu dziwiący fakt że jedno z najbardziej odwiedzanych miast na świecie miasto zakochanych, ma też spadek turystów. Jak widać podróżowanie, podróżowaniem, ale turyści cenią sobie własne bezpieczeństwo. Ogólnie wiadomo, że turystyka w europie ma swoje „słabsze dni”, wiedzą tym już Francuzi, Grecy… Szkoda, że nasze polskie „władze” nie dostrzegają tego problemu i wręcz komplikują oraz utrudniają rozwój polskich firm turystycznych.
Poniżej prezentuję artykuł znaleziony, który napisało Wprost, właśnie na temat kryzysu turystycznego w samym Paryżu. Polecam ten króciutki artykulik do przeczytania:

DSC_3586Kryzys turystyczny w Paryżu
Wprost

Fala ataków terrorystycznych, strajki oraz powodzie dziesiątkują paryską turystykę. Stolica Francji straciła 750 milionów przychodów – podały we wtorek lokalne władze.

Pola Elizejskie w Paryżu są przeważnie przepełnione turystami o tej porze roku. Obecnie na ulicach można zobaczyć pustki. Większość najpopularniejszych atrakcji turystycznych zarejestrowało szokujące straty odwiedzających.

Liczba japońskich turystów spadła aż o 46,5 procent w porównaniu z 2015 rokiem. Przybyło także o 35 procent mniej turystów z Rosji, 16,9 procent mniej Chińczyków oraz o 5,7 procent mniej Amerykanów.

– Czas najwyższy zrozumieć, że sektor turystyki idzie w kierunku przemysłowej katastrofy – powiedział Frédéric Valletoux, odpowiedzialny za sektor turystyki Paryża. Władze lokalne Francji poinformowały we wtorek o stracie 750 milionów w porównaniu z rokiem 2015.

Wizerunek Francji ucierpiał mocno po zamachu w Nicei 14 lipca 2016. Zamachowiec wjechał wówczas ciężarówką w tłum ludzi, którzy oglądali pokaz sztucznych ogni i świętowali Dzień Bastylii w Nicei. Ludzie spacerowali po nicejskiej promenadzie nieopodal luksusowej mariny jachtowej. Nagle kierowca ciężarówki zaczął tratować swą maszyną niewinnych turystów. Padły strzały, prawdopodobnie z kabiny.  W zamachu zginęły co najmniej 84 osoby, a około 120 zostało rannych.

 

Kontrola Król ZUSa

08 kw.

Krol_zusPracując od 2008 „na swoim” zawsze! staram się mieć wszystko idealnie, porządnie i tak jak należy. Nie oszukiwałem, nie naciągałem, zawsze wszytko zgodnie z prawem… Może jestem starej daty? a może to kwestia wychowania? uczciwości? nie wiem. Po prostu lubię mieć porządek w życiu i w „papierach” i tyle.
W 2014 miałem pierwszy raz w życiu kontrole a nawet 2, obie nieprzyjemne i obie przez 2 pracowniczki: Angelikę a następnie Edytę. Pierwsza kontrola dotyczyła ZUS, Pracowniczka Angelika podczas 1 w życiu pracy po raptem 3 tygodniach tejże pracy poszła na… L4. I przebywała na nim prawie… 2 miesiące, oczywiście pobierając z ZUS zasiłek. Jak wiadomo Król ZUS nie jest instytucją „rozrzutną” więc… zarządził Kontrolę Pracowniczki polegającą na kontrolowaniu mnie jako… Pracodawcy! Jaja! ale takie są POLSKIE realia.
Musiałem tłumaczyć, pokazywać, zaświadczać i… zeznawać. Pomijam fakt, że wcześniej SAM napisałem do Króla ZUSa pismo, że sprawa nawet dla mnie jako pracodawcy jest PODEJRZANA. Chyba nie jest to normalne, kiedy podczas pierwszej w życiu pracy po raptem 3 tygodniach siedzi się na L4? Osobiście też bym skontrolował Pracowniczkę czy nie „ściemnia”, ale nie mam uprawnień. Kontrola Króla ZUSa nie wykazała niczego negatywnego do mnie jako pracodawcy, a Pracowniczce… nadal za NIERÓBSTWO wypłacono świadczenia. Tego to już w ogóle nie rozumiem, ale jak wiadomo w Polsce nie ceni się pracy tylko cwaniactwo! Podczas kontroli zapowiedziano mi, że niejako z urzędu czeka mnie jeszcze kontrola PIP. Czyli nie jestem nic winny ale, kontrolować mnie zamiast pracowniczki można… absurd! W końcu ta „lewa” pracowniczka sama napisała wypowiedzenie, aż z wrażenia kupiłem szampana. Pomyślałem, ze wreszcie pozbyłem się „nieroba” i po kłopocie.

PS.
Na pracę Angeliki (przez te 3 tygodnie!) jeden z klientów chciał złożyć skargę, dotyczyła ona jego zamówienia i jedynych około: 26.000 pln.
Do tego „dziewczę” było tak no sorry powiem wprost: „głupie”, że podało nieznanym osobom i to zagranicę, bardzo wrażliwe i ważne nasze dane płatnicze firmy.

Żal rozpacz i dramat!
Tak szampan po tej Pracowniczce był jak najbardziej na miejscu, że sama odeszła byłem przeszczęśliwy.

 

Starość i co dalej?

25 lut

staruszekPrzemyślenia o starości…
Tak się składa, że mam w rodzinie starszą osobę. Ma swoje 82 lata… uczono mnie okazywać szacunek siwej głowie. Czasami jednak jest to bardzo i trudne, i uciążliwe.
Zatem pozwól, że przedstawię jak sam widzę własną starość.
Kiedy ma głowa będzie już całkiem siwa, albo i bez włosów… tego zapewne już ja nie dożyję. Na emeryturę jak wiadomo nie ma co liczyć, na ZUS tym bardziej!
Zatem osobiście wolałbym, abym był wtedy już na cmentarzu :-/
Jednak do tego czasu, na pewno będę musiał sporo poczekać, nasze życie się wydłuża. Na starość więc chciałbym zamieszkać w jakimś domu opieki, czy domu starców. Nie chcę swoja osobą czy starczym zachowaniem narażać na trudności moją latorośl, czy też wnuki. Chciałbym sobie spokojnie grywać w szachy, wrócić do zapomnianych kolekcji, może nauczyć się grać w brydża?
Będę zapewne „opóźniony” technologicznie, jednak internet czy skype nadal będę umiał obsługiwać. Może najnowsze nowinki techniki i gadżety będą dla mnie niezrozumiała, ale nie będzie to chyba aż taka przepaść jaką mamy teraz miedzy: wnuczkami a dziadkami.
Jak każdy staruszek, będę rozmyślał jak to było „za naszych czasów” a było bardzo ciekawie i intensywnie. Przecież w XX i początkach XXI wieku wiele się działo. Opiekować się będzie mną pewnie już zautomatyzowana czy zrobotyzowana pomoc, pielęgniarka… Robotyka to przecież przyszłość.
Do rodziny będę dzwonił skypem, a może i kierując myślami?
Na pewno nie będę chciał, aby ktoś się nade mną litował czy rozczulał… kto wie czy będę prowadził bloga? pewnie tak. Przecież będę miał tyle czasu… Chciałbym też mieć maluśki ogródek, aby hodować róże. Nigdy na to czasu nie miałem… cóż starość ma swoje przywileje.
Cóż… starość jest nieunikniona, zatem warto się czasem nad nią zastanowić.

 
 

statystyka