RSS
 

Wpisy z tagiem ‘dla’

Pakiet pomocowy przedsiębiorcom turystycznym

11 mar

Czyli jak faktycznie i naprawdę, Rząd mógłby pomóc przedsiębiorcom branży Turystycznej i około turystycznej, hotelarskiej.

Koronawirus, w prosty sposób pokazał, że nawet solidny biznes turystyczny nie ma szans z panika i strachem…
Utrata pracy zagrożeni są właściciele i pracownicy bardzo szerokiego spektrum firm: Biura Podróży (TourOperatorzy), Biura Podróży (Agenci), Przewoźnicy Autokarowi, Piloci Wycieczek, Przewodnicy, Kasjerzy Lotniczy, Pośrednicy Wizowi, Hotelarze, Kina, sale koncertowe, a nawet Restauratorzy (i nie pomoże tu nawet Magda Gessler i „Kuchenna Rewolucja” :-/ )
Bardzo ogólnie według mnie to około: 200.000 ludzi a może i więcej czyli dla porównania miasto wielkości: Kielce, Sosnowiec, Toruń, Radom czy Częstochowa.
Wyobraźcie sobie całe jedno z tych miast ludzi… bezrobotnych?

Mamy spotkanie branży turystycznej z Panią Minister Jadwigą Emilewicz, Andrzejem Gut-Mostowym są jakieś propozycje i obietnice ale…

Znając życie skończy się na byle jakiej, iluzorycznej pomocy i zapewnieniach typu: „Wiecie, rozumiecie – a co nas obchodzi jak zbankrutujecie i padniecie – to ryzyko działalność gospodarczej, waszej branży i biznesów”.

Aby nie być tu jedynie „narzekaczem”, osobiście mam kilka propozycji jakie można by wprowadzić i zrealizować, aby nie upadła nam branża turystyczna (szkoda tylko, że nikt nie podejmie się nawet analizy tego czy realizacji).

Pomysły Ministerstwa to:
1.Wstrzymanie (przeniesienie itd.) ZUS nie oznacza, że nie mam go zapłacić pewnie z odsetkami?
2.Turystyczny Fundusz Gwarancyjny – ma być nie ruszalny…
3.A kredyt to zawsze kredy… i trzeba go spłacić!!!
I to proponuje Pani Jadzia i Pan Andrzej… z Rządu.

Teraz moja skromna propozycja aby nie było, że tylko krytykuje:
A) Obniżenie składki ZUS o 75% lub anulowanie składki w 100%,
B) Obniżenie stawki VAT (do stawki: 0%, 3%, 8%?),
C) Dotacja Państwa, bez nagminnych późniejszych kontroli! tej dotacji.
D) Ulgi w kosztach Pracowniczych,
E) Zwolnienie z płacenia Podatku/ów na okres… 3?, 6? miesięcy,
F) Zawieszenie bez kosztowe spłat Kredytów, Lizingów, ROR itp… na okres 3? 6? miesięcy przez banki,
to wszystko dla firm które utraciły płynność finansową z branży turystycznej i około turystycznej.

I nie jestem Ministrem a to rozumiem, że to pomoże 😉 np. aby firma przetrwała stagnację lub kiedy firma będzie powoli wstawała z kolan…

Powie ktoś, że to niemożliwe bo są ustawy, przepisy itd… Bujda! Da się! Można to wykonać wprowadzając kolejną tzw. Spec-Ustawę.
Przecież to ogromny koszt?
Tak, ale czy 200.000 bezrobotnych będzie mniejszym kosztem?
Co mają zrobić ludzie, którym zabraknie nawet na chleb a państwo się upomina o swoje daniny?

***

 

Złota rada dla początkującego pilota wycieczek

26 maj

Kilka dni temu, na grupie Facebooka dedykowanej dla Pilotów, Przewodników, Rezydentów, Specjalistów, Biur Podróży… (mam nadzieję, że nikogo tu nie pominąłem 😉 ukazał się ciekawy wpis.

Jakie są Wasze doświadczenia, co jest istotne? Dokończ zdanie: moja złota rada (rady) dla początkujących pilotów wycieczek to:…

Nad takim tematem zastanawiałem się sam od dawna! Zarówno osobiście – sam dla Siebie, jak i dla Praktykantów, których też uczę, szkolę i… tłumacze im sprawy Pilotażu.
Może zatem po kolei kilka takich „złotych rad” z opisem, rozwinięciem dlaczego taka akurat rada 😉

1. Nigdy nie mówić jeśli nie jest się czegoś pewnym. Albo zawsze mówić, że „coś zależy od…. może być tak albo tak”.
Turyści uwielbiają, gdy się coś akurat nie sprawdzi, jest inaczej, jest inne niż miało być. Wtedy są o to powody do pretensji, albo marudzenie.

2. Nie dać się nabrać na gierki typu „ja tez bylem pilotem/przewodnikiem” i robiłem to inaczej.
Zawsze należy być pewnym siebie i tego co się robi, najlepiej być w 100% a nawet w 120% pewnym słuszności. Turyści muszą być pewni, że wiesz co mówisz i co robisz jesteś tu „Przednikiem stada!” Jeśli coś jest inaczej no cóż trzeba improwizować.

3. Miej zawsze wszystko „na piśmie” i na wszystko miej pisemne potwierdzenie. Od Biura, od nauczyciela, od hotelu, od Turysty, od Uczestnika itd...
Niestety ale trzeba wszystko mieć „na papierze”, jak jest dobrze – to jest dobrze, ale jeśli coś wyniknie?, coś się stanie? ludzie mają jakąś „dziwną sklerozę”, nie pamiętają, nie przypominają sobie…
Niestety Polacy są coraz bardziej roszczeniowi i takie zabezpieczenie w postaci dokumentu „na piśmie” to jedyna przed tym realna obrona!
Dokument taki udowodni Twoją rację! a w sytuacjach krytycznych, ochroni Cię w Sądzie, Prokuraturze, Policji…

4. Licz pieniądze po 3 razy, 3 razy dziennie.
Rozrządzasz cudzymi pieniądzmi (Biura Podróży, uczestników) i za nie odpowiadasz. Nie może być tu sytuacji zgubiłem?> wydałem? nie wiem gdzie ile i na co…

5. Nigdy nie spoufalaj się z Turystami, Uczestnikami… i uważaj z kim zawierasz znajomości.
Turyści są bardzo mili jeśli mają w tym własny interes, coś chcą coś potrzebują. Jednak chwilę później idą do swoich kolegów, koleżanek i zapominają o przysłudze Pilota, często tez chwalą się co im się udało „zdobyć” a cała reszta będzie miała o to pretensje i uwagi. I reklamację masz gwarantowaną…
Wszyscy Turyści muszą być równo traktowani, nie ma lepszych, gorszych, znajomych itd… wszyscy maja to samo i te same świadczenia.
Nie warto też wyjawiać zawodowe czy prywatne szczegóły, bo nie wiadomo kto i co z taką wiedzą zrobi… co napisze? i do kogo? lub to napisze gdzie?.

6. Nie wyręczaj Turystów we wszystkim, ogranicz to do minimum oczywiście przy zdrowym rozsądku.
Nigdy nie uda Ci się zadowolić Turystów w 100% i  tak będą mieli „o coś” pretensję. Tacy niestety są polscy turyści…

7. „Głupich pilotaży” się nie bierze. Nie jedź razem z organizatorem.
Naprawdę zastanów się 3 razy, zanim pojedziesz z tanim biurem podróży. Choćbyś był podręcznikowym ideałem pilota, taka „tania wycieczka” nigdy nie spełni wyobrażeń turysty… czyli będą skargi i reklamacje! A wycieczki typu: groupon – są najtańsze, po kosztach i najniższej jakości.
Nie bierz pilotażu jeśli masz wątpliwość co do organizatora, czy przygotowania wycieczki, organizacji wycieczki – zwykle są potem problemy od organizacji, po wypłacenie za pilotaż. Dodatkowe Twoje koszty, stres, nerwy… Oceń czy program jest do zrealizowania.
Organizator… ma zorganizować wyjazd, a podczas wspólnego wyjazdu często będzie Cię pooprawiał, utrudniał, przejmował twoje kompetencje, ewentualnie „po cichu uczył się” twojej pracy, trasy, kraju itd… A na statu – jest tylko 1 Kapitan!

8. Z Kierowcą/Kierowcami staraj się żyć dobrze.
Tak naprawdę na całej wycieczce, to jedyne osoby, które w razie problemów staną po Twojej stronie i uratują Ci cztery Litery… – i przed szefem, i przed turystami. Z Kierowcą/Kierowcami tworzysz  załogę! Załoga pracuje wspólnie i razem. Oczywiście nie jesteś też chłopcem na posyłki kierowców 😉
Współpracuj z kierowcami. Jeśli nie znasz trasy, jedziesz gdzieś pierwszy raz – powiedz to Kierowcy, Kierowcom, ale jeśli dobrze znasz trasę – to nie bój się postawić na swoim.

9. Graj fair ze „starszymi” kolegami (Pilotami) i zachowaj właściwa etykę w pracy.
Jeśli postępujesz „w porządku”, dzisiaj Ty pomożesz innemu Pilotowi? innym razem On (lub ktoś inny) pomoże Tobie. „Dziaka konkurencja” między pilotami (pilotkami) naprawdę nie ma sensu…

10. Nie bój się podejmować decyzji, bo dobra decyzja to szybka decyzja. Zapomnij o „nie wiem co zrobić, nie mogę, nie umiem…”.
Jako Pilot Wycieczek, musisz podejmować czasami szybkie decyzje do zmieniających się okoliczności… Musisz się uczyć, douczyć, być zaradny, a czasami wręcz być geniuszem i to cudotwórcą!

11. Jadąc zagranicę, przygotuj się kulturowo, sprawdź koszty…
Sprawdź np. jakie są koszty roamingu (za swoją komórkę Ty płacisz!), jakie są zwyczaje ogólnie przyjęte, „nie pisane”. Przygotuj się o danym kraju, miejscu, regionie… Dobre przygotowanie procentuje, złe i słabe rodzi trudności i improwizację.

12. Nie zrażaj się pierwszymi niepowodzeniami.
Niestety, „nie od razu Kraków zbudowano”, a nie myli się ten co nic nie robi! Doświadczenie i czasem wiedza przychodzi z czasem, z kolejnymi wyjazdami. Nikt tez z nas nie jest doskonały – ale warto do takiej doskonałości dążyć, starać się być ja najlepszym.

13. Trzymaj fason, „Człowiek na poziomie powinien trzymać się w Pionie!”
Zawsze i wszędzie bądź kulturalny, wychowany, trzymaj Poziom! Do turystów tylko Per Pani i Pan… Nie pije się w Pracy i na pewno nie z Turystami!!!

14. Staraj się traktować Turystę, tak jak chciał(a)byś, żeby była traktowana Twoja babcia/mama/tata na wycieczce, wczasach.
Nie zapominaj o tym, że to co jest dla Ciebie oczywiste, Turysta musi się tego czasem dopiero nauczyć, poznać, zrozumieć. A ogólnie: Turysta to też człowiek.

Serdeczne podziękowania dla: Sławomira, Olgi, Larysy, Tomka, Gracji, Natalii, Karoliny…
Których rady tu zebrałem, napisałem i dodałem też swoje.

Zapraszam też do komentarzy…

 

Firma Informatyczna dla Turystyki

03 paź

Wiele osób zaczynając swój biznes turystyczny jako biuro podróży czy to jako Agent Turystyczny czy jako TourOperator, prędzej czy później staje przez pewnym problemem dokonania wyboru. Jaką firmę informatyczną wybrać do swojej strony www? swojego systemu księgowania? czy CRM? – zarządzania klientami, rezerwacjami… wiadomo chcemy się „pokazać” w świecie internetu i w google.
Sam facebook to jednak za mało 😉 a pierwsza strona, nie spełnia już swojej funkcjonalności i oczekiwań, nasz biznes „rośnie” i chcemy się rozwijać…
Przed takim właśnie wyborem stanąłem i ja osobiste kilka lat temu, a dokładnie w roku 2010.

Potrzebowałem dla swojego Biura Podróży WADi „Na Wschód” mieć:
– Zarządzanie klientami czyli tak zwany: CRM,
– Zarządzanie stroną www czyli tak zwane CMS,
– Wystawianie faktur, druków,
– Formularze zamówień,
– Sprzedaż on-line ubezpieczeń, biletów autokarowych, lotniczych…
– oraz kilka innych spraw dotyczących na przykład wiz turystycznych czy biletów kolei transsyberyjskiej.
Poprzednia strona „nie mieściła tego” wszystkiego, a działanie na 5 różnych systemach było nieco uciążliwe… Szukałem zatem „wszystkiego w jednym” – takiego optymalnego rozwiązania.

Na rynku są tego typu gotowe i to bardzo fajne rozwiązania. Generalnie mój wybór był między trzema firmami:
– z Wałbrzycha,
– z Chorzowa,
– ze Szczecina,

Wszystkie firmy proponowały mniej więcej to samo, oczywiście w różnych cenach. Ideału nie było! Jednak najszerszy i uniwersalny „mechanizm” zaproponowała firma z Chorzowa. Ważne było też, że:
– Mają już doświadczenie w tego typu realizacjach,
– Są stosunkowo blisko np. w przypadku szklenia? spotkania się itd…
– Mówili językiem zrozumiałym dla mnie jako laika, co nie jest takie oczywiste w przypadku rozmów z informatykami!
I tak poznałem firmę: KSI Media z Chorzowa.

Życie pokazało, że miałem bardzo dobre przeczucie. Z czasem okazało się, że firma KSI Media została jednym z wiodących twórców tego typu rozwiązań dla turystyki (programów i systemów). Przykłady ich realizacji są tutaj: http://www.turserwis.pl/p,Nasze-realizacje
Firma z Wałbrzych z czasem wycofała się z działania w Turystyce, a Firma ze Szczecina niestety nie umiała się dostosować do wymagań klientów i rynku.

Zaproponowano mi system CMS – CRM Kameleon. Jak sama nazwa wskazuje Kameleon umiał się dostosować do klienta, zmodyfikować. Oczywiście były pewne braki, czy drobne uchybienia ale… przez kolejne miesiące czy lat usprawniono, poprawiono to. Pewne rozwiązania czy znalezione błędy sami też zgłaszaliśmy. Okazało się to bardzo fajne i wygodne narzędzie, nareszcie mieliśmy wszelkie niezbędne rzeczy w 1 miejscu 🙂 zebrane razem i wygodnie.

Ale może tak troszkę po kolei:
CMS zarządzanie stroną www, czyli co możemy:
– dodawanie zakładek, podstron,
– dodawanie zdjęć,
– dodawanie treści, (czcionka, kolory, odnośniki),
– przyjazne linki,
– nazwy menu,
– tworzenia galerii zdjęć,
– formularze zapytań dla klienta połączony z ofertami.

CRM baza klientów:
– dodawanie, modyfikacja, zmiana usuwanie klienta,
– dodawanie, modyfikowanie, zmiana, usuwanie firmy,
– dane klientów/firm typu imię, nazwisko, nazwa, telefon, e-mail, adres,
– układ alfabetyczny,
– wyszukiwanie,
– wysyłanie e-maili do klientów,
– wysyłanie sms-ów do klientów – osobiście z tego nie korzystamy.

Moduł księgowy:
– Dokumenty typu Rachunek bez VAT,
– Faktura VAT,
– Faktura VAT Marża (szczególnie w turystyce),
– Faktura Pro-Forma,
– Faktura VAT Pro-Forma,
– KP Kasa Przyjęła,
– KW Kasa Wydana,
– Na fakturze nasze dane oraz logo,
– Wysyłka faktury e-mail,
– Wpłaty gotówkowe,
– Wpłaty bezgotówkowe,
– Połączenie dokumentów księgowych z konkretną firmą osobą.

Moduł Ofert:
– Dodawanie, modyfikacja/zmiana, usuwanie oferty,
– Kalkulacja oferty,
– Treść oferty,
– Zdjęcia do Oferty
– Grupy Ofert, ułożone krajami, wydarzeniami, porami roku…
– Rezerwowanie oferty, formularz dla klienta,
– Możliwość „zaciąganie ofert np. z systemów rezerwacyjnych takich jak np. Merlin – my osobiście nie korzystamy z tego jako TourOperator.

Moduł Organizer:
– Przypomnienia,
– Zadania,
– Notatki tzw. „Żółte Karteczki”

Dodatkowo:
Mogliśmy podłączyć pliki:
– OWU: Ogólne Warunki Uczestnictwa,
– Umowy dla klienta,
– Wnioski wizowe,

Tak więc jak widać bardzo szerokie i ciekawe narzędzie i wszystko sensownie poukładane, co ważne proste w obsłudze! i w jednym programie! Unikamy tu tak zwanego „skakania po programach”.
Owszem za to narzędzie musieliśmy zapłacić, natomiast chcieliśmy mieć system, nowoczesny rozwojowy, który będziemy umieli obsługiwać i wykosztowywać w 90% a nawet w 100%. Jednocześnie bez zbędnych rzeczy, które nie są potrzebne.
Kameleona przetestowaliśmy w tak ekstremalnych warunkach jak: Murmańsk (Rosja) 250 km za kołem polarnym, na laptopie o procesorze 1,2 GH (bardzo wolnym) i 250 kb/s bardzo słabym internecie… i wszystko zadziałało… jak należy 🙂

Z czasem zaczęliśmy uczyć obsługi kameleona naszych Praktykantów, gdyż jest to jeden z coraz bardziej powszechnych systemów w turystyce, zatem prędzej czy później osoba pracująca w tej branży turystycznej (czy jako Agent czy jako mały, średni TourOperator) na Kameleona natrafi.

Nieskromnie dodam, że jesteśmy też troszkę pewnego rodzaju testerem nowych rozwiązań Kameleon oraz dodatków, które z czasem powstały. We współpracy z firmą KSI Media bardzo sobie cenię:
– przystępny język,
– ciekawe podpowiedzi,
– rady oraz pomoc,
– możliwość płatnych poprawek w rozsądnej cenie.

Stąd uczciwie mogę tą firmę polecić innym, którzy tak jak ja szukali fajnego partnera od zagadnień informatycznych w branży turystycznej. Poniżej zostawiam dane kontaktowe, może czytając to i Ty skorzystasz?

KSI Media Sp. z o.o.
Adres : Gałeczki 36, 41-500 Chorzów
e-mail : info@turserwis.pl

Dane kontaktowe:
Biuro: 32 241 97 70

Dział handlowy i marketingu:
tel.: 531 333 445
e-mail: info@turserwis.pl

Biuro czynne:
poniedziałek-piątek: 8:00-16:00

 

 

2015 dobry rok dla Biur Podróży

02 lut

TurystykaRzeczpospolita opublikowała ciekawy artykuł. Podaję treść, gdyż jest to bardzo dobra informacja oraz pewna „wróżba” co do roku 2016 i zagadnienia biur podróży. Myślę, że ten artykuł przekona osoby niepewne, bojące się o własne wakacje czy urlop, że Biura Podróży to jednak dobry wybór i nie ma co tu się bać z nich korzystać. Bankructwa w turystyce się zdarzają i to jest fakt, lecz prognozy na 2016 rok są optymistyczne i nie zapowiadają tego typu sytuacji. Chociaż nigdy nie można wykluczyć, że przez złe decyzje biznesowe takie czy inne biuro upadnie. Jednak 2016 rok będzie raczej udany dla branży turystycznej, więc można spać spokojnie jeśli kupiliśmy wymarzone wakacje.

Rzeczpospolita, autor: Adam Woźniak.
Liczba turystów wyjeżdżających w ubiegłym roku za granicę z biurami podróży zwiększyła się o 9%. O ile w burzliwym dla branży turystycznej 2012…

Jeśli trzy lata temu branżę destabilizowały bankructwa, to w roku 2015 – zamachy terrorystyczne, wymierzone w turystów w Tunezji i Egipcie. Dla biur podróży problemem była także antyterrorystyczna ofensywa w Turcji, co – zdaniem Travelplanet – stało się źródłem przesadzonych reakcji polskiego MSZ ostrzegającego przed wyjazdami do tego kraju. Mimo to, w szczycie ubiegłorocznego sezonu – czerwcu, lipcu i sierpniu padły frekwencyjne rekordy dekady. Oferta była wyjątkowo duża, natomiast średni wzrost kosztów rezerwacji – zaledwie symboliczny, na poziomie niecałych 2 proc. Za to w końcówce roku popyt na wycieczki radykalnie zmalał. Było to efektem zamachów w Paryżu oraz groźbach ataków terrorystycznych w europejskich stolicach w czasie okresu świąt i Sylwestra. W tej sytuacji 9-procentowy wzrost liczby wyjeżdżających w ciągu całego 2015 roku można uznać za całkiem niezły wynik.

Oferta last minute była w ubiegłym roku mniejsza niż rok wcześniej. – Przeceny wylotów były duże, ale nie tak jak w 2014 roku, ale przede wszystkim turyści wyraźnie chętniej niż rok wcześniej rezerwowali wakacje na więcej niż dwa miesiące przed wylotem – podaje w raporcie Travelplanet. Według multiagenta, turyści zdołali się już przekonać, że wczesna rezerwacja nie tylko daje cenę zbliżoną do ofert last minute, ale daje komfort wyboru kierunku i hotelu. Ten wzrost popularności wczesnych rezerwacji to już pogłębiająca się tendencja.

W ubiegłym roku, podobnie zresztą jak rok wcześniej, wieloletnia dominacja Egiptu bardzo mocno traciła na rzecz Grecji. Zmalała także popularność Tunezji. Rósł natomiast popyt na Hiszpanię i Włochy, a także na Bułgarię. Utrzymał się standard wypoczynku: blisko siedmiu na dziesięciu wyjeżdżających wybierało hotele cztero- i pięciogwiazdkowe. Zainteresowanie najtańszymi hotelami było natomiast marginalne.

W tym roku turyści będą chcieli wypoczywać przede wszystkim w krajach uznawanych za bezpieczne. Dlatego Ceny na bezpiecznych, europejskich kierunkach wyraźnie rosną, bo popyt na Hiszpanię, Włochy, Portugalię czy Grecję jest coraz większy. Nie tylko ze strony polskich turystów, ale np. niemieckich. Ci ostatni np. rezygnując z Turcji wybierają się na Półwysep Iberyjski lub Kanary, co będzie się przekładać na wzrost cen w tamtejszych hotelach. Według raportu Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelData z ostatniego poniedziałku, średnie ceny sierpniowych tygodniowych wyjazdów all inclusive dla dwóch osób na Teneryfę już podskoczyły w ostatnich dziesięciu tygodniach o 820 zł, na Fuerteventurę o 851 zł.

Z ostatniego raportu Polskiego Związku Organizatorów Turystyki wynika, liczba rezerwacji wycieczek do Hiszpanii w sezonie sprzedażowym 2015/2016 dokonywanych w systemie Merlin X podskoczyła w ujęciu rok do roku o 64 proc., do Włoch o 49 proc., do Portugalii o 76 proc. Z kolei sprzedaż wyjazdów do Egiptu poszybowała w dół o 70 proc., a w przypadku Turcji spadła o 72 proc. Poszukiwania zastępczych, tanich ale bezpiecznych kierunków pomogły w sprzedaży Bułgarii: popularność Burgas podskoczyła w porównaniu do ubiegłego roku o jedną trzecią.

 

Wyrok w sprawie VAT

29 wrz

Ostatnio przeczytałem taki o to artykuł, na temat wyroku w sprawie VAT i Biur Podróży: 

Korzystny dla biur wyrok w sprawie VAT-u
To nie obrót stanowi podstawę opodatkowania, lecz marża – stwierdził w środę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Jest on sprzeczny z interpretacją podatkową stosowaną konsekwentnie przez Ministerstwo Finansów. Podobne wyroki zapadły już w indywidualnych sprawach rozpatrywanych przez WSA w Opolu i w Krakowie. Pisaliśmy o tym m.in. w aktualności Korzystny wyrok w sprawie VAT-u dla biur podróży
Problem opodatkowania marży powstał wraz z nowelizacją ustawy o VAT i wydaniem przez Ministra Finansów rozporządzenia, zgodnie z którym biura podróży, w momencie przyjmowania zaliczki, zmuszone są szacować marżę i naliczać od niej VAT. W praktyce oczywiście taki sposób naliczania VAT jest wręcz niemożliwy do realizacji, co stanowi dla branży turystycznej oczywisty problem.
WSA w Warszawie, podobnie jak sąd opolski i krakowski, stwierdził, że w momencie przyjmowania przez biuro podróży zaliczki od klienta, obowiązek podatkowy nie powstaje. Stwierdził, że podstawę opodatkowania stanowi w tym przypadku marża, a nie sam obrót. Podkreślił, że nie można wymagać od przedsiębiorców szacowania podstawy opodatkowania, gdyż jest to w sprzeczności z prawem podatkowym i z Konstytucją.
Dzisiejszy wyrok, choć korzystny dla branży, nie jest prawomocny i prawdopodobnie nie spowoduje zmiany stanowiska Ministra Finansów, jest bowiem wyrokiem w sprawie indywidualnej, dotyczącej interpretacji podatkowej otrzymanej przez Warszawską Izbę Turystyki.

 

Polskie absurdy

21 lip

Uwielbiam nasze polskie absurdy, dzisiaj pokaże 2 takie przykłady.

Pierwszy przykład,
Na naszej ulicy praktycznie codziennie widzę śmieciarkę, ale z nasze biura odbierane są śmieci co dwa tygodnie. Na czym polega tu absurd? już tłumaczę:
– raz śmieciarka odbiera śmieci mokre od osób prywatnych,
– raz dobiera śmieci mokre od firm,
– raz odbiera od numerów nieparzystych,
– raz od numerów parzystych,
– a raz od wspólnot mieszkaniowych,
Do tego oczywiście osobny grafik na śmieci suche raz 3 opcje, oraz odbiór śmieci zielonych też… osobne terminy. Czym się różnią śmieci mokre firmowe od śmieci mokrych prywatnych? nie mam pojęcia. Jednak gdyby ktoś się zastanowił nad bezsensownym kursowaniem śmieciarki, policzył kilometry i paliwo… na pewno inaczej by to zaplanował 😉 no ale… po co?

Drugi przykład,
To trzeba najpierw zobaczyć, a poniżej jest opis o co chodzi (domyślni sami to zgadną):DSC_WADi
Przed naszym biurem jest niedaleko przejście dla pieszych fajnie i wygodnie, super. Tylko… z jednej strony przejścia jest chodnik OK, a z drugiej… no właśnie. Z drugiej strony jest zielono, łąka. Za deptanie zieleni można dostać mandat, o to umie zadbać Straż Miejska 😉 ale właściwie, dokąd prowadzi to przejście dla pieszych z pięknym znakiem? Kto i po co to przejście dla pieszych zrobił? nie mam pojęcia. Taki „bubel drogowy” dla pieszych!
Miałoby to sens, gdyby z drugiej strony przejścia był również chodnik lub choćby ścieżka rowerowa…
W tym miejscu pragnę serdecznie pozdrowić: Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej za tak ciekawie wykonane przejście dla pieszych na… łąkę 😉 Zresztą i tak nikomu do szczęścia nie potrzebne.

 

Wycieczka Niepełnosprawnych

02 maj

Logo niepęłnosprawnychWiele biur podróży, czy też samych Pilotów Wycieczek, odmawia organizacji i oprowadzania wycieczek z osobami niepełnosprawnymi. Trochę mnie to dziwi, owszem jeśli w grupie są osoby na wózkach inwalidzkich, rodzi to pewne problemy techniczne. Chodzi mi tu o dostosowanie trasy do wózka inwalidzkiego, dostosowanie transportu (albo specjalny autokar, albo taką osobę zwyczajnie trzeba czasem przenieść) oraz zapewnić w hotelu pokoju na parterze z szerszymi drzwiami, większą łazienka itp
Jednak jeśli wszyscy poruszają się o własnych siłach, bezproblemowo jest to zwykła wycieczka podczas której trzeba tylko stosować pewne drobne ograniczenia i się więcej napracować. Wielu pilotów nie chce też „prowadzić grupy” np. dzieci czy też osób dorosłych z zespołem Downa. Myślę, że to zwyczajne ich „wygodnictwo” to tak naprawdę zwykły klient, jedynie nieco bardziej wymagający uwagi i przygotowania. Osobiście uważam, że osoby niepełnosprawne też mają prawo do zwiedzania, oglądania i poznawania świata. Często taka wycieczka to jedno z niewielu „szczęść”, które je spotyka w ich trudnym życiu. Zatem nie zabierajmy im tego… szczęścia. A jak śpiewał Dżem: „W życiu piękne są tylko chwile” dla takich osób wycieczka to właśnie taka „piękna chwila”. 🙂

PS.
Jedynym naprawdę ważnym ograniczeniem, które jest to: nasze własne leki i obawy przed tego typu ludźmi.
Drugą sprawą jest higiena osobista, jednak ten akurat temat dotyczy zarówno osób niepełnosprawnych jak i coraz częściej w pełni sprawnych.

 

Kontrola PIP

29 kw.

pip

Państwowa Inspekcja Pracy potocznie zwana: PIP, albo PIPa, PIPy, to trzecia w naszym Państwie najbardziej znienawidzona instytucja przez przedsiębiorców. (I-US, II-ZUS). Można by powiedzieć, że Inspektorzy tej instytucji są poza jakąkolwiek kontrolą.
Podstawowym obowiązkiem PIPy jest ochrona pracowników, natomiast w praktyce jest to nic innego jak „gnębienie” pracodawców.
Inspektorzy tej szacownej instytucji są „nietykalnymi” bo, jeśli zgłosisz (jako pracodawca!) skargę na zachowanie Inspektora, skargę kierujesz do… jego przełożonego.
Moje skromne pytanie: Kto będzie karał podwładnego i wskazywał, że nad nim nie panuje?
Odpowiedź: NIKT, po co się samemu podkładać!
Inspektorzy są bardzo niemili, nieprzyjemni, wręcz… chamscy? to chyba dobre określenie. Bardzo często straszą przedsiębiorcę, zmuszają dla swojej wygody do działania wbrew interesowi przedsiębiorcy.

W moim osobistym przypadku Inspektor PIP (Starszy Inspektor PIP) używał takich zwrotów:
Na prośbę o pokazanie legitymacji bliżej: „Do ręki to ja Ci mogę…”
Na temat moich uwag do kontroli: „Jak się to Panu nie podoba, może Pan jechać do Wielkiej Brytanii…”
Na uwagę, że takimi kontrolami „wykończą” nas wszystkich przedsiębiorców: „Tylko o tym marzymy”.
Nie muszę chyba pisać, że Inspektor próbował mnie zmusić do przyjęcia mandatu według „widzi mi się” z jego strony. Jak widać, kultury tu mało… a pewność siebie ogromna.

Co zatem może robić przedsiębiorca skoro 2,3… i kolejne skargi nic nie dają?
A) Faktycznie „spieprzać” z tego kraju gdzie wiele spraw jak widać na przykładzie stoi na głowie.
B) Próbować Walczyć z… „wiatrakami” kosztem zdrowia, majątku, firmy.
C) Nie mam pojęcia.

Osobiście wybrałem opcję: „B”  można powiedzieć, że „walka w toku”.
Walka to nierówna, bo Państwo „ochrania” własnego urzędnika-inspektora. Przyznając rację przedsiębiorcy, Państwo musiałoby wskazać winę urzędnika reprezentującego… Państwo! Czy zatem da się wygrać z Państwem? Przecież wiadomo, że jeśli Państwo przyzna rację obywatelowi-przedsiębiorcy, ten będzie chciał… zadość uczynienie, za błąd urzędnika! Zatem czy można wygrać z Własnym Państwem?
Raczej… NIE.
Stąd w naszym kraju, w Polsce, urzędnicy często robią… co chcą. Stąd słynne bezprawne działanie „komornika i Traktora”… i zapewne wiele innych samowoli urzędniczych. Zresztą mało kto wie, że urzędnicy nie mają odpowiedzialności karnej za błędne decyzje! Czyli nic im się nie stanie za zmarnowanie komuś: życia? firmy? czy dorobku nawet całego życia?. A środki jakimi są karani to: upomnienie, czy nagana. Czy jest to dotkliwa kara? OCZYWIŚCIE, ŻE NIE.
Przypomina mi się tu jeden film i powiedzenie, które pasuje idealnie do działania urzędników-inspektorów:
Pytanie urzędnika:
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
Odpowiedź obywatela: No nic, niestety nic!
I to jest właśnie najbardziej przykre, wręcz śmieszne. Mamy „Państwo Prawa”, ale czyjego prawa? i dla kogo?

Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz

 

Praco-niewolnicy

27 sie

O współczesnym niewolnictwie

niewolnikOstatnio przeczytałem, że niewolnictwo zostało zakazane w roku 1848 i jako ostanie państwo przyjęła ten zakaz… Francja w swoich koloniach zamorskich. Jednak to nie do końca prawda, bo obecnie też mamy niewolnictwo takie nam współczesne. I nie mówimy tu o faktycznie występującym niewolnictwie ludzi, kiedy ktoś kogoś więzi a takie przypadki w XXI wieku też są! Nie mówimy o wykorzystywaniu służby jak niewolników, albo o sławnych plantacjach „włoskich  obozach pracy” dla polaków. Chciałbym tu powiedzieć o niewolnictwie pracowniczym – kapitalistycznym.

 Tak naprawdę minęło prawie 150 lat… a nadal jesteśmy niewolnikami! W pracy w firmy czy w korporacji. Od Prezesa po pana Henia Stróża na bamie zakładu. Pracujemy bo musimy, bo współczesny świat zmusza nas to kupowania, wydawania, zarabiania i znowu kupowania… Praca zmusza nas do wczesnego wstawania, dojazdu, wyrzeczeń, posłuszeństwa. Szczególnie w dużych korporacjach jest to bardzo dobrze widoczne, kiedy masz prace w takiej korporacji należysz do niej od stup po głowę. Nie liczy się Twoje zdanie, ale zdanie firmy. Firma płaci Ci owszem ale… Twoimi kajdanami jest krawat czy firmowe ubranie. Tak naprawdę jesteś małym trybikiem w wielkiej maszynie, a jak to w mechanice bywa, zawsze Cię można… wymienić! Dobrym określeniem jest tez leming, chociaż kilka osób z was może nie pamiętać tego słowa i skąd się wzięło 😉

pracaaWiele osób w Polsce, w pogoni za „kasą” zapomina właśnie o wartościach, ba niektórzy nawet chcą być takim „trybikiem” maszyny! I to jest właśnie współczesne kapitalistyczne niewolnictwo, które sami sobie tworzymy. Kto to zrozumie prędzej czy później zmienia nastawienie do słowa Praca. Mamy o tyle złą sytuację, że polska jest krajem, który się dopiero rozwija, nie szanujemy zatem swojego czasu a zwyczajnie chcemy się „nachapać”. Było kiedyś powiedzenie: „praca nie zając, nie ucieknie” teraz właśnie ucieka nam sprzed nosa są inni chętni na Twoje miejsce. jesteśmy po prostu skazani na taki tryb. Jedynie  niektóre „wolne zawody” mają jeszcze ten półkomfort, że mogą spokojniej podchodzić do pracy: Pisarz, malarz, artysta… czasem taksówkarz, czy zdolny specjalista niezależny. Reszta niestety – niewolnictwo. Dlatego pracując warto się zastanowić na ile już jestem niewolnikiem swojej pracy? 😉

 
 

statystyka