RSS
 

Wpisy z tagiem ‘kim’

Żółwie a Dyktator

09 lip

kimKim Dzong Un, to Dyktator w Korei Północnej…
Przeczytałem ostatnio ciekawą rzecz, Dyktator Kim odwiedził farmę żółwi gdzie hodowane są te zwierzęta. Nie wiem czy Kim jest miłośnikiem tych zwierząt? czy są to zwierzęta tylko „na mięso” do zupy?. Jednak zaskoczył mnie swoją postawą. Żółwie są przysmakiem kuchni północnokoreańskiej, a farma Taedong River, odwiedzona w maju przez Kima, została założona jeszcze przez jego ojca, Kim Dzong Ila.
Podczas inspekcji na farmie żółwi Kim Dzong Un wściekł się na zły stan jej utrzymania. Powodem niezadowolenia Kima było to, że z powodu małej ilości wody w zbiornikach duża część żółwi umarła. Żółwi szkoda, nie tylko Kimowi ale i mi również. Przywódca Korei Północnej oskarżył pracowników o „brak kompetencji”, „nieodpowiedzialny sposób pracy”.
– Gdyby tak pracowali nasi urzędnicy, Korea nigdy nie osiągnęłaby wizjonerskich celów mojego ojca.
Powiedział Kim Dzong Un.
(Swoją drogą w Polsce urzędnicy właśnie tak pracują: byle jak. I nic nie możemy osiągnąć, jest tu ziarenko prawdy 😉

Część z tych inspekcji, podobnie jak ta na farmie żółwi, mają tragiczne konsekwencje dla tych, którzy zdaniem Dyktatora Kima popełnili błędy w wykonywaniu swoich obowiązków.
Efekt: Dyrektor farmy żółwi: „po ścianę -> rozstrzelać!”

Cóż… czasem się zastanawiam, czy takich radykalnych rozwiązań nie warto by wprowadzić w Polsce? Może nie od razu KS (Kara Śmierci), ale np. baty? chłosta? czy ogólnie jakaś inna kara upokarzająca?
Czy można by taki system „niezadowolenie -> kara” wprowadzić w Polsce? np. w stosunku do:
– niezadowolenia z naszych urzędników?
– niezadowolenia z naszych polityków?
– niezadowolenia z urzędów: ZUS, US, PIP…?
– niezadowolenia z płatników i kontrahentów?
ileż można by tak problemów szybko i skutecznie rozwiązać…
Czasem szkoda że nie mamy takiego własnego „Dyktatora” w Polsce prawda? 😉

PS.
Jednak my mieszkamy w Państwie podobnym do Indii, sami jesteśmy jak te żółwie bez wody, ale… mamy za to wiele: „świętych Krów” które za nic nie odpowiadają!

 

Rekiny czy Delfiny?

20 maj

Rekin biznesu czy Delfin biznesowy.

biznesOd pewnego czasu w świecie biznesu jest pewne nowe pojęcie: Delfin Biznesu. Jest to pewne przeciwieństwo znanego wszystkim Rekina biznesu. Ale może troszkę jaśniej…
Rekin biznesu czy też rekin biznesowy to postawa charakteryzująca się agresywnością działania, wojowniczością, walką bardzo agresywną o klienta i niszcząca bezwzględnie konkurencję, najlepiej wszelkimi dostępnymi środkami i możliwościami.
Rekina obowiązuje proste prawo: „Albo ja jem – albo mnie zjedzą”.

Natomiast Delfin to zwierze stadne, przyjazne… Delfina cechuje działanie wspólne na zasadzie współpracy, kooperacji czy też pomocy między firmami. To działanie znacznie bardziej „miękkie” czy wręcz „bezkrwawe”, podstawową zasadą działania Delfina jest: „Razem można więcej” czy też „Współpraca buduje – niezgoda rujnuje”.

Spotkałem się ostatnio z ciekawym stwierdzeniem, że znacznie lepsze korzyści w świecie biznesu daje właśnie postępowanie jako Delfin. Cóż nowe trendy przychodzą do nas zwykle z „zachodu”, czy mogą się sprawdzać na naszym polskim gruncie? i tak… i nie.
W Polsce mamy silną konkurencję to fakt, my Polacy często zwyczajnie też nie umiemy ze sobą współpracować, a dokładając do tego słabe prawa
patentowe, działanie delikatnego Delfina, może okazać się dużą porażką dla naszego własnego biznesu. Myślę, że idealnym działaniem jest wyśrodkowanie tego. Nie  można być za bardzo agresywnym, bo to nas zniszczy w dłuższej perspektywie. Jednak nie można też być zbyt ufnym i łatwowiernym czy też miękkim, bo to wykorzysta nasza konkurencja. A wykorzysta na 100% 😉 W Polsce mamy raczej bardzo agresywne działanie firm, a wszelkie błędy są zaraz wyłapywane przez niezadowolonych klientów i ostrą konkurencję. Zatem działanie Delfina ma sens w przypadku małej firmy na której działanie nie ma jeszcze apatytu ktoś inny. Średnia firma już powinna być 1/2 Delfinem i Rekinem, powiedzmy aby trzymać się tematyki morskiej taką Drapieżną czy też Agresywną Orką. Orka to wyjątkowo trafne i dobre określenie, bo wielu z nas nieźle też… Ora na swój sukces 😉

shark_rekinPostawa Delfina ma też pewne swoje negatywne cechy.
Zagrożenia dla Delfina to:

– Możliwa kradzież klientów przez współpracujących z nami kooperantów,
– Brak terminowej zapłaty za usługi, działanie nieuczciwego partnera,
– Przejęcie pomysłów przez innych partnerów z nami współpracujących,
– Zatracenie unikalności swojej firmy, marki,

Działanie jednak ma też pewne pozytywy.
Korzyści dla Delfina:
– Zwiększenie ilości klientów, polecanie przez kooperantów,
– Rozszerzenie znajo
mości własnej marki, poznają nas inne firmy,
– Otrzymanie darmowej reklamy tzw. „pocztą pantoflową” między partnerami, firmami,
– Zwiększenie możliwości małej fir
my: „ja nie robię, ale wiem kto wykonuje” czyli nie tracę klienta

DelfinyKiedy Delfin, albo działanie kilku Delfinów ma sens, w przypadku:
– Wspólnych związków firm, jednej grupy, jednego właściciela itp
– Izb branżowych, regionalnych,
– Cechów rzemiosła, rzemieślników,
– Stowarzyszeń i związków firm,
– Grup Firm, jednego produktu, branży,

Tak więc, wszytko ma swoje pozytywne i negatywne aspekty. Należy przede wszystkim zachować zdrowy rozsądek podczas współpracy, mieć nieco wyczucia z kim współpracujemy, ustalić jasne zasady współpracy w takich sytuacjach. I być też nieco ostrożnym w działaniu.

Przypomniał mi się jeszcze jeden pewien drobny, ale bardzo tu trafny aspekt z życia Delfinów, tych ciekawych ssaków morskich. Dwa, trzy Delfiny potrafią niejako zniewolić samicę otaczać ją okrążać i na przemian ją… wykorzystywać i  gwałcić. O ile w przyrodzie można takie zachowanie zrozumieć, o tyle w biznesie trzeba zwyczajnie uważać, aby nie zostać samemu… „wydymanym” i to przez innych. Tą właśnie ostrożność zalecam Wam, prowadząc własny biznes. 🙂

 
 

statystyka