RSS
 

Wpisy z tagiem ‘mamy’

Jakiego chcemy Prawa

07 lip

PrawoDużo ostatnio słyszymy że mamy złe prawo, jest to związane z wyborami i tym, że Polacy są zmęczeni opcją polityczną, która sprawuje władzę i boją się konkurencyjnej partii.
Można krytykować wiele, jednak konstruktywna krytyka musi też przedstawiać rozwiązanie problemu, a nie tylko jego wadę czy narzekania na złe działanie.

Jakie zatem powinniśmy więc „Prawo” w Polsce?
1. Musi być sprawiedliwe, proste i zrozumiałe,

2. Powinno gwarantować szybkość postępowania,
3. Musi być dostępne dla każdego,
4. Nie powinno się w poszczególny przepisach wykluczać czy nakładać,
5. Musi być przestrzegane z poszanowaniem dobra człowieka,
6. Najważniejszą wartością w Prawie powinien być „Człowiek” gdyż prawo jest dla ludzi,
7. Powinno być trwałe, jednocześnie nadążające za zmieniającymi się czasami, technologią, gospodarką,
8. Prawo powinno być przejrzyste, jawne, równe dla każdego bez względu na status społeczny, bogactwo, stan finansowy, pełniona funkcję,
9. Prawo musi być przestrzegane przez wszystkich obywateli jednakowo,
10. Nikt nie może stać ponad prawem,

Wydaje się to być proste prawda? niestety tak obecnie nie jest. Zatem, jeśli chcemy zmieniać nasze prawo w Polsce musimy wiedzieć co i jak chcemy zmienić. Musi być to przemyślany proces, opierający się na nowoczesnych rozwiązaniach i patrzący w przyszłość.

 

Kontrola PIP

29 kw.

pip

Państwowa Inspekcja Pracy potocznie zwana: PIP, albo PIPa, PIPy, to trzecia w naszym Państwie najbardziej znienawidzona instytucja przez przedsiębiorców. (I-US, II-ZUS). Można by powiedzieć, że Inspektorzy tej instytucji są poza jakąkolwiek kontrolą.
Podstawowym obowiązkiem PIPy jest ochrona pracowników, natomiast w praktyce jest to nic innego jak „gnębienie” pracodawców.
Inspektorzy tej szacownej instytucji są „nietykalnymi” bo, jeśli zgłosisz (jako pracodawca!) skargę na zachowanie Inspektora, skargę kierujesz do… jego przełożonego.
Moje skromne pytanie: Kto będzie karał podwładnego i wskazywał, że nad nim nie panuje?
Odpowiedź: NIKT, po co się samemu podkładać!
Inspektorzy są bardzo niemili, nieprzyjemni, wręcz… chamscy? to chyba dobre określenie. Bardzo często straszą przedsiębiorcę, zmuszają dla swojej wygody do działania wbrew interesowi przedsiębiorcy.

W moim osobistym przypadku Inspektor PIP (Starszy Inspektor PIP) używał takich zwrotów:
Na prośbę o pokazanie legitymacji bliżej: „Do ręki to ja Ci mogę…”
Na temat moich uwag do kontroli: „Jak się to Panu nie podoba, może Pan jechać do Wielkiej Brytanii…”
Na uwagę, że takimi kontrolami „wykończą” nas wszystkich przedsiębiorców: „Tylko o tym marzymy”.
Nie muszę chyba pisać, że Inspektor próbował mnie zmusić do przyjęcia mandatu według „widzi mi się” z jego strony. Jak widać, kultury tu mało… a pewność siebie ogromna.

Co zatem może robić przedsiębiorca skoro 2,3… i kolejne skargi nic nie dają?
A) Faktycznie „spieprzać” z tego kraju gdzie wiele spraw jak widać na przykładzie stoi na głowie.
B) Próbować Walczyć z… „wiatrakami” kosztem zdrowia, majątku, firmy.
C) Nie mam pojęcia.

Osobiście wybrałem opcję: „B”  można powiedzieć, że „walka w toku”.
Walka to nierówna, bo Państwo „ochrania” własnego urzędnika-inspektora. Przyznając rację przedsiębiorcy, Państwo musiałoby wskazać winę urzędnika reprezentującego… Państwo! Czy zatem da się wygrać z Państwem? Przecież wiadomo, że jeśli Państwo przyzna rację obywatelowi-przedsiębiorcy, ten będzie chciał… zadość uczynienie, za błąd urzędnika! Zatem czy można wygrać z Własnym Państwem?
Raczej… NIE.
Stąd w naszym kraju, w Polsce, urzędnicy często robią… co chcą. Stąd słynne bezprawne działanie „komornika i Traktora”… i zapewne wiele innych samowoli urzędniczych. Zresztą mało kto wie, że urzędnicy nie mają odpowiedzialności karnej za błędne decyzje! Czyli nic im się nie stanie za zmarnowanie komuś: życia? firmy? czy dorobku nawet całego życia?. A środki jakimi są karani to: upomnienie, czy nagana. Czy jest to dotkliwa kara? OCZYWIŚCIE, ŻE NIE.
Przypomina mi się tu jeden film i powiedzenie, które pasuje idealnie do działania urzędników-inspektorów:
Pytanie urzędnika:
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
Odpowiedź obywatela: No nic, niestety nic!
I to jest właśnie najbardziej przykre, wręcz śmieszne. Mamy „Państwo Prawa”, ale czyjego prawa? i dla kogo?

Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz

 

WszechŚwiat

01 mar

wszechswiatCzy możemy poznać wszytko na temat świata?

Lubie oglądać „Zagadki wszechświata z Morganem Freemanem” jeden z odcinków był poświęcony tematowi poznania wszystkiego.
Czy jest możliwe ze kiedyś, w przyszłości poznamy wszystko?
Będziemy znali odpowiedzi na każde pytanie i znali formułę każdego problemu?
Nawet jeśli nasza matematyka, fizyka oraz inne nauki się rozwiną czy dojdziemy do punktu, gdzie wiedza będzie skończona i nie będzie już pytań bez odpowiedzi?
Myślę, że nie!
Kolejne etapy naszego rozwoju, będą dawały odpowiedzi na kolejne pytania, pogłębiając następne pytania… W pewnym momencie dojdziemy do punktu w którym nie można już dać odpowiedzi bo głód wiedzy będzie stawiał kolejne pytania, coraz trudniejsze. Nawet jeśli uda nam się odpowiedzieć na prawie wszytko będą wciąż nowe pytania.
Powstaną też pytania na które nigdy nie będziemy umieli odpowiedzieć, bo nie będzie to wytłumaczalne. Po prostu są pytania na które nie ma odpowiedzi.

Niektórzy widzą w tym działanie Boga, inni nazywają to nieskończeniem świata… ja nazwę brakiem odpowiedzi na pytania. Brakiem rozwiązania danego problemu rodzącego nowe pytania. W pewien sposób to jest paradoks: „Mamy odpowiedź a jednocześnie mamy Nowe pytanie.” Poznanie wszystkiego doprowadziłoby też do skończenia naszej nauki, skończenia poszukiwania wiedzy. Czyli do stagnacji, a jak wiadomo stagnacja to… zastój i cofanie się. Stąd chyba zawsze będziemy szukać nowej wiedzy. Nigdy też nie skończymy wiedzy, bo byłaby to zguba dla ludzi. Nas napędza poszukiwanie i wiara, wiara że kiedyś coś znajdziemy, dowiemy się, odpowiemy na problem rozwiązując go i szukając nowych problemów.

Czyli wszystkiego nigdy nie poznamy.

 

Mi się tu nie podoba!

22 gru

Ostatnio z przykrością to piszę, ale coraz mniej podoba mi się życie w Polsce. Zarówno praca jak i mieszkanie w tym kraju zaczyna być… no właśnie wszyscy wiemy jakie. :-/ O dziwo! moje przemyślenie, podziela sporo osób z którymi rozmawiam. Jest coraz gorzej w naszym kraju!

Jak mówi stare chińskie powiedzenie: „Ryba gnije zawsze od głowy”, w tym przypadku jest podobnie.
Nie może być nam Super skoro sami rządzący, wykorzystując władzę do nadużywania:
– Afera „Madrycka” naciąganie posłów na Kasę podatników,
– Afera Pana Sikorskiego…
– Zachowanie samych posłów w Sejmie…
– Afera z Więzieniami CIA w Polsce,
– Afera z Ukrainą i Rosją,
– Do tego sama Pani Premier mówi, że Bardziej zależy jej na gospodarce Turcji czy Amerykanach niż nas jej obywatelach?
Przykład widzimy wszyscy z góry… stąd nie może być w naszym kraju dobrze.

Znany profesor Witold Modzelewski, były wiceminister ostatnio stwierdził ciekawe zdanie:
„Mamy złe prawo, do tego źle egzekwowane”
To chyba najlepiej przedstawia, że nie mamy tu miło i wygodnie.

Cóż, co mądrzejsi już powyjeżdżali kolejni zapewne się „pakują” czy musi wyjechać 38.000.000 polaków aby tych 460 z ul. Wielskiej coś zrozumiało?


OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 
 

statystyka