RSS
 

Wpisy z tagiem ‘wakacje’

Odszkodowanie za zmarnowane wakacje…

01 wrz

Bo proszę Pana ja miałam zmarnowane wakacje…

Takie wypowiedzi słyszałem już kilkakrotnie, zapewne jest to przykre uczycie i niezbyt miło słuchać takie opinie. Ale co dokładnie turysta rozumie, przez pojęcie „zmarnowane wakacje” ? Czy, gdzie, jak i komu turysta powinien złość swoje uwagi na temat uwag podczas wypoczynku? Jak to wygląda z punktu prawnego w Sądzie? Jak wyglądają sprawy odszkodowawcze?
Na przykładzie konkretnej sprawy w Lublinie, artykuł Pani Katarzyny Wójcik.

wakacje

Katarzyna Wójcik, RP.pl
Odszkodowanie za zmarnowane wakacje: zastrzeżenia trzeba zgłaszać w trakcie urlopu

Na wysokie odszkodowanie za zmarnowane wakacje nie mają co liczyć turyści, którzy nie przekazali rezydentowi swoich uwag o warunkach pobytu w hotelu.

Przekonało się o tym troje turystów, którzy wybrali się na autokarową wycieczkę do Czarnogóry. Zostali zakwaterowani w innej miejscowości, niż przewidywała umowa z biurem podróży. Ich hotel był też dalej od morza, a ruch uliczny nie pozwalał zasnąć. Pokoje nie miały widoku na morze. Początkowo jednak nawet się nie zorientowali, że mieszkają w innym miejscu niż to, za które zapłacili. Nie zażądali przekwaterowania, nie kontaktowali się też z biurem podróży. Kupili u rezydenta wycieczki fakultatywne, z których byli zadowoleni.

Reklamację złożyli dopiero po powrocie do kraju. Biuro podróży uznało ją za bezzasadną. Wezwali więc organizatora wyjazdu do zapłaty 4200 zł tytułem odszkodowania. Sprawa trafiła do sądu.

W pierwszej instancji przegrali. Sąd rejonowy nie znalazł podstaw do zasądzenia ani odszkodowania, ani zadośćuczynienia za zmarnowany urlop. Musieli też zwrócić pozwanemu koszty procesu. Turyści wnieśli więc apelację.

Sąd Okręgowy w Lublinie stwierdził, że skoro powodowie początkowo nie zwrócili uwagi na to, że mieszkają w innym miejscu, standard hotelu musiał być podobny do tego, w którym mieli być zakwaterowani zgodnie z umową. Fakt, że w czasie swojego pobytu nie zgłaszali zastrzeżeń, nie próbowali wpłynąć na zmianę miejsca zakwaterowania i aktywnie korzystali z fakultatywnych form spędzania czasu, nie pozwala uznać, że niedogodności przełożyły się na zmarnowany urlop. Niewątpliwie miały one wpływ na komfort wypoczynku, ale nie udaremniły celu wyjazdu. Nie sposób uznać, że powodowie nie wypoczywali i nie spędzali przyjemnie czasu, lecz wyłącznie przeżywali stres związany z nieudanym wyjazdem.

Sąd rejonowy słusznie oddalił powództwo o odszkodowanie z tytułu nienależytego wykonania umowy o usługi turystyczne. Powodowie nie udowodnili bowiem, że na skutek nienależytego wykonania umowy ponieśli jakąkolwiek szkodę majątkową (np. musieli opłacać dojazd na plażę). Tym samym ich żądanie odszkodowania wywodzone z art. 471 kodeksu cywilnego należało uznać za niezasadne. Za częściowo zasadne sąd uznał natomiast żądanie zadośćuczynienia, które ma swoją podstawę prawną w art. 11a ustawy o usługach turystycznych. Sąd przyznał po 300 zł zadośćuczynienia dla każdego z powodów. Oceniając wysokość zadośćuczynienia, miał na uwadze koszt zakwaterowania – 925,65 zł na osobę.

Sygnatura akt: II Ca 203/16

 

Ile Polacy wydali na Urlop?

31 sie

Wczasy-morzeW tym roku spora ilość osób nie wyjechała zagranicę, a urlop spędziła w Polsce. Szacuje się, że było to około 15-20% osób. Kierunki zagraniczne, zmieniliśmy na polskie morze i góry. Zapewne wiele osób się teraz zastanawia:
– Ile Polacy wydali średnio dziennie na urlop?
– Jak to wpłynęło na nasze budżety domowe?
– Czy na urlop braliśmy kredyty czy też nie?
Jak wielu Polaków równie ja mam takie pytania. Zatem artykuł jak najbardziej na czasie jako podsumowanie polskich wakacyjno-urlopowych finansów.

Dziennie podczas urlopu Polacy wydawali 135 zł. We wrześniu ciężko związać koniec z końcem
Jolanta Korucu, MetroCafe.pl

Wrzesień, jest dla Polaków trzecim najtrudniejszym finansowo miesiącem, po grudniu i styczniu – wynika z badania BIG InfoMonitor i BIK wykonanego przez Instytut ARC Rynek i Opinie. Po urlopie wzrasta liczba nieopłaconych rachunków i opóźnienia w opłacie czynszu.

Na wyjazd wypoczynkowy w okresie wakacyjnym, licząc dojazd i zakwaterowanie, wydajemy średnio 1400 zł na osobę. Do tego dochodzą też bieżące wydatki choćby na jedzenie na mieście czy dodatkowe atrakcje, średnio 135 zł. Największe kwoty to domena osób do 34 roku życia – 164 zł oraz bezdzietnych. Oszczędnie, w porównaniu z innymi, podchodzą do wydatków osoby w wieku 45-60 lat, które na urlopie nie wyciągają z portfela dziennie więcej niż 110 zł.

Najwięcej zostawiamy w knajpach, najmniej na wynajem auta
Na co przeznaczamy wakacyjny budżet? Aż 37 proc. – zostawia największe pieniądze w restauracjach i knajpach, 29 proc. – wydaje najwięcej na zwiedzanie np. bilety do muzeów, 13 proc. – kupuje drogie pamiątki, 11 proc. – deklaruje, że dużą część pieniędzy pochłaniają wycieczki, a tylko 1 proc. – uważa, że wydają majątek na wynajem auta – wynika z badania.

Wakacje jednak z kredytu
Choć 88 proc. wyjeżdżających w tym roku na wakacje zamierzało sfinansować urlop wyłącznie oszczędnościami, to jednak nie wszystkim udało się zrealizować plan – wynika z badania wykonanego na zlecenie BIG InfoMonitor i BIK. Mimo że pożyczenie pieniędzy na wakacje brało pod uwagę 6 proc. Polaków, to ostatecznie zadłużył się co czwarty Polak.

Co roku z tego po powodu wrzesień jest trzecim, po grudniu i styczniu miesiącem w roku, w którym największy odsetek Polaków sygnalizuje kłopoty z opłacaniem bieżących rachunków. Na problemy z dopięciem domowego budżetu skarży się co ósmy ankietowany – 12 proc (w grudniu – 49 proc. osób, czy w styczniu – 29 proc.).

Od kogo pożyczamy na urlop?
Okazuje się, że najchętniej pożyczamy od rodziny i znajomych – odpowiedziało tak, aż 72 proc. badanych w przedziale wiekowym między 25 a 34 lata. Na banki jako źródło finansowania wyjazdu wskazuje 31 proc. badanych. Są i tacy, którzy idą po pieniądze na wyjazd do firm pożyczkowych, choć jest ich najmniej bo niespełna 9 proc.

Od rodziny i znajomych pożyczamy nie więcej niż 1000 zł, w firmach pożyczkowych od 500 do 1500 zł, a osoby decydujące się na zadłużenie w banku – najczęściej sięgają po sumy od 1000 do 3000 zł.

 
 

statystyka