RSS
 

Archiwum kategorii ‘Przemyślenia’

o Donosach…

15 lut


Bardzo ciekawe wydarzenie skłoniło mnie do napisania tego dość nietypowego wpisu. Mówiąc krótko, ktoś napisał na mnie… „Informację” patrz: Donos. I to nie byle kto, a pewien „młody” adwokat!

Zacznijmy jednak od początku czyli od definicji słowa: Donos.

Donos, denuncjacja – poufne lub tajne (anonim) pismo oskarżające daną osobę lub instytucję, skierowane do osoby lub instytucji dysponującej sankcjami wobec oskarżanego w nim. Stanowi gatunek literatury stosowanej.
Donosy pojawiają się w każdej rozwiniętej cywilizacji. W starożytności donosicielstwo przybrało charakter częściowo zinstytucjonalizowany – część greckich sykofantów i rzymskich delatorów trudniła się nim zawodowo. XIX-wieczne listowniki (podręczniki pisania listów) zawierały często wzory listów donosicielskich.
(tak to określa Wikipedia.org)

Donos – oskarżenie, zwykle tajne, denuncja.
Denuncja – doniesienie do władzy na kogoś, potajemne oskarżenie o dokonanie wykroczenia przeciwko obowiązującemu prawu
(Mały słownik języka polskiego Państwowe Wydawnictwo Naukowe. Warszawa 1968)

Donos – zgłoszenie do władz, zwykle tajne, o dokonaniu przez kogoś jakiegoś wykroczenia lub przestępstwa.
denuncjować  – składać władzom poufne doniesienie o popełnieniu przez kogoś wykroczenia.
(sjp.pwn.pl)

Czyli wiemy już co znaczy samo słowo: Donos, i nie jest to bynajmniej to samo co: skarga, reklamacja.
Najbardziej znanym określeniem jest oczywiście: „Uprzejmie donoszę, że…

Troszkę statystyki,
Urząd skarbowy szacuje, że corocznie otrzymuje około 2.000.000 donosów. Tak, tak 2 miliony!
Wynika z tego, że donosy pisze średnio około 5,2% polaków i to tylko do jednej instytucji!

Całkiem sporo powiem…
Czyli na 100 osób – 5!
A wszystkich polaków… prawie 2 miliony osób! (wielkość to np. taka cała Warszawa, albo 3 x Kraków).
Cóż… na pewno daleko nam jeszcze do rekordów NRD z czasów socjalizmu, gdzie na 4 osoby 1 donosiła! Jednak zjawisko może troszkę niepokoić.

Nie mam niestety danych jakiego typu osoby piszą donosy, w końcu jest to „zgłoszenie do władz tajne„, jednak na pewno przekrój byłby ciekawy. W moim osobistym przypadku była to osoba w wieku: 25 -35 lat z wykształceniem wyższym prawniczym, pochodząca z miejscowości o liczbie ludności około 25.000 osób (mniejsze miasteczko). I dokładnie wiem kto to jest.

Po co piszemy donosy?
Powody donosów zapewne są najróżniejsze, zapewne większość to niskie pobudki i niskie wartości. Pisane przez osoby mało etyczne z niewielką moralnością. Zwykle donosem chce się komuś: zaszkodzić, zemścić się, „dopiec”. W pewien sposób jest to na pewno forma wyładowania własnej frustracji, bezsilności, miernoty,  nieumiejętności, braku możliwości…
Nie mogę nic osiągnąć?… to napiszę donos!
On ma, a ja nie? – to napisze donos! (niech mu zabiorą!)

Na kogo donoszą Polacy
Tak jak pokazuje to grafika na początku: na sąsiada, na kolegę, na klienta, na sprzedawcę, na konkurencję, na rodzinę, na krewnych, na Ex-żonę lub na Ex-męża, na urzędnika, na pracodawcę (to akurat mało logiczne bo nas zwolni!)… chyba na całkiem bardzo szerokie spektrum osób.

Co zawiera treść donosów
Zwykle jest to zawiść innych osób, czyli oskarżenia dotyczące: niepłacenia podatków, posiadania pieniędzy, majątku, dochodów, przyjęcia „łapówki”, nielegalnego działania, skazania, wyroku, mandatu, itp.
Oczywiście zwykle są to oskarżenia – bezpodstawne.

Czy donosy powinno się czytać?
Ogólnie w urzędach polskich przyjęte jest, że donos-anonimowy, bez imienia i nazwiska piszącego, nie podpisany i bez danych kontaktowych piszącego nie powinien być w ogóle rozpatrywane. Czytanie donosów-anonimów oczywiście kulturalne nie jest.

Ale donos jest jednak pewnego rodzaju zawiadomieniem o…
Natomiast „donos podpisany” czyli informacja zawierająca imię i nazwisko, adres, dane kontaktowe, piszącego podlega rozpatrywaniu, jak każde inne pismo do urzędu.

Bardzo ciekawe przykłady donosów zawiera Instytut Pamięci Narodowej. Jednak nie każdy ma do takiego materiału dostęp – a szkoda.

Cóż, pozostaje mi tylko pozdrowić „donoszących” i życzyć powodzenia tym na których ktoś napisał Donos!

PS.
Donosy pisano od najdawniejszych czasów, są częścią każdej rozwiniętej kultury. Donosy pisano zarówno w starożytnej Grecji jak i Rzymie. W XIX podręcznikach pisania listów, też zawierał wzory listów donosicielskich.

 

Zagadka słowna

25 sty

Jak wiadomo, nasz język polski jest trudnym językiem. Słysząc czasem rozmowy na ulicy… jest to język trudny nawet dla nas, rodzimych polaków. Trudności z nauka mają tez cudzoziemcy. Nasz język ma wile zawiłości, zasad ortograficznych, odmian przez osoby, liczby, przypadki zwane deklinacją itd…

Zatem dzisiaj takie dwie ciekawe i zabawne zagadki słowne, zasłyszane przy okazji…
Jeśli znasz odpowiedź? – zamieść ją w komentarzu.


Zagadka 1

„Mateusz obszedł jezioro – jezioro zostało…. ?”

Zagadka 2
„Pociąg wyprzedził samochód”
Co jechało szybciej: pociąg czy samochód?

I jaka jest Twoja odpowiedź?

 

Ratownicy Wodni i Basen

20 sty

W świetle ostatnich wydarzeń dotyczący wypadku utonięcia na basenie w Wiśle, postanowiłem sprawdzić jak to wygląda dokładnie od strony przepisów.

Odrębną kwestią jest podejście do pracy samych ratowników wodnych, czy na przykład:
– Ratownik Wodny, który ma wszelkie wymagane uprawnienia zgodne z prawem, ale siedzi tyłem do pływających i opala się… to prawidłowo wykonywana praca?
– Czy Ratowniczka na basenie, która siedzi w swoim pomieszczeniu służbowym 40 minut! i czyta tam książkę, nie zważając na pływających prawidłowo postępuję?

Ktoś by powiedział, że szukam sensacji czy „wymądrzam się”? – Nie! Bo, akurat w tym temacie mogę wiele powiedzieć, mam uprawnienia Specjalisty Ratownictwa Śródlądowego, mam uprawnienia Płetwonurka. Obserwując czasami sytuacje na basenach, kąpieliskach, patrząc na prace ratowników wodnych mam tu wiele uwag i wątpliwości. Czasami też muszę uczciwie przyznać, są osoby bardzo sumiennie podchodzące do swoich obowiązków i bardzo dobrze, bo w końcu dbają o nasze bezpieczeństwo – pływających.

Ale wróćmy do samych przepisy i tak stanowią one, że:

Warszawa, dnia 27 stycznia 2012 r. Pozycja 108
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych
z dnia 23 stycznia 2012 r.

w sprawie minimalnych wymagań dotyczących liczby ratowników wodnych zapewniających stałą kontrolę wyznaczonego obszaru wodnego

Na podstawie art. 9 ustawy z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych
(Dz. U. Nr 208, poz. 1240) zarządza się, co następuje:
§ 1. Rozporządzenie określa minimalne wymagania dotyczące liczby ratowników wodnych zapewniających stałą kontrolę
wyznaczonego obszaru wodnego.
§ 2. Ustala się minimalne wymagania dotyczące liczby ratowników wodnych zapewniających stałą kontrolę wyznaczonego
obszaru wodnego:
1) w przypadku kąpielisk:
a) śródlądowych na każde 100 m linii brzegowej – jeden ratownik wodny od strony lądu i jeden ratownik wodny od strony lustra wody, przebywający na łodzi lub platformie umożliwiającej obserwację i umieszczonej poza strefą dla umiejących pływać,
b) nadmorskich na każde 100 m linii brzegowej – trzyosobowe zespoły ratowników wodnych, w tym co najmniej jeden ratownik wodny od strony lustra wody;
2) w miejscach przeznaczonych do kąpieli – dwóch ratowników wodnych;
3) w przypadku pływalni:
a) dysponującej nieckami basenowymi o długości do 25 m – jeden ratownik wodny,
b) dysponującej nieckami basenowymi o długości 25–50 m – dwóch ratowników wodnych,
c) dysponującej nieckami basenowymi o długości powyżej 50 m – trzech ratowników wodnych;
4) w przypadku innych obiektów dysponujących nieckami basenowymi o łącznej powierzchni powyżej 100 m2 i głębokości ponad 0,4 m w najgłębszym miejscu lub głębokości powyżej 1,2 m – co najmniej jeden ratownik wodny.
§ 3. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Minister Spraw Wewnętrznych:
J. Cichocki

Przepisy dotyczą samego szkolenia ratownika wodnego, reguluje to przepis:
Warszawa, dnia 2 lipca 2012 r. Poz. 747
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH z dnia 21 czerwca 2012 r.
w sprawie szkoleń w ratownictwie wodnym

Ratownik Wodny to nie tylko fajna czerwona koszulka, ale to przede wszystkim – odpowiedzialność za innych!
O czym chyba wiele osób zapomina lub nie chce pamiętać?

 

Rok 2017 Wróżba Turystyczna

27 gru

Jak co rocznie, końcem roku postanowiłem  spróbować troszkę „powróżyć” na temat przyszłości w turystyce. Co się wydarzy?, co będzie się działo?

Touroperatorzy

W 2017 Touroperatorzy podniosą ceny wycieczek, to już jest pewne. Mamy nowe obciążenie w postaci TFG (Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego), a to przełoży się na ceny wycieczek. TourOperatorzy będą chcieli też powoli i stopniowo rezygnować z Agentów skracając kanał dystrybucji do swoich własnych oddziałów i stron internetowych. Zawsze to pewna oszczędność a waluty są dość drogie obecnie, również koszty pracownicze są spore…
Na świecie będą nadal niespokojne sytuacje, terroryzm będzie nadal istotnym zagrożeniem dla turystyki. Rok będzie dla Touroperatorów dość dobry i udany gdyż wpłynie na to program „500 plus”, jednak klienci odkryją, że polskie wycieczki są droższe niż np. niemieckie. To wszystko z czasem doprowadzi do upadku kolejnych 1? 2? TourOperatorów, dużych TourOperatorów.

Agenci
Agenci będą mieli trudniejszą sytuację w 2017 roku. Sposób rezerwacji wczasów, wycieczek przenosi się do internetu, lub bezpośrednio do oddziałów i na strony dużych znanych Touroperatorów. Zatem agenci odczują ten nowy trend, również rezerwacje przenoszą się do multi-Agentów. Co raz trudniej z czasem będzie otwierać nowe biura agencyjne, coraz trudniej będzie uzyskać umowy od Touroperatorów, podpisane umowy będą… wypowiadane, gdyż kłócić się to będzie z nowymi „oszczędnościami” Touroperatorów. Klienci będą też coraz bardziej roszczeniowi, posypią się reklamacje i skargi… Sytuacja na świecie będzie nadal niespokojna, stąd będzie sporo pytań typu: „czy tam jest bezpiecznie?”
Agenci powinni mieć poziomy sprzedaży podobne do roku 2016 jednak, słońce agentów powoli zachodzi.

Hotelarze
Hotelarze będą mieli powody do zadowolenia, większa grupa osób zacznie spędzać weekendy i święta w Pensjonatach i Hotelach w Polsce. Wpłynie na to program „500 plus”, ze względu na jednak duże zagrożenie terroryzmem na świecie i szczególnie w Europie, również większość polaków tak jak w 2016 zostanie na wakacje w kraju: morze, góry, mazury…
Polskę jako kraj bezpieczny, odwiedzi też większa ilość cudzoziemców co na pewno ucieszy to hotelarzy.

Przewoźnicy Autokarowi, Kolejowi
Przewoźnicy będą mieli wyjazdy krótsze, jednak częstsze. Spora część kursów będzie na terenie naszego kraju lub na krótkie wyjazdy w większości do „sąsiadów”: Niemcy, Czechy, Słowacja, Litwa. Będą też wyjazdy do: Włoch, Austrii, Francji, ale już w mniejszym zakresie niż w 2016 roku. Tak więc, przewoźnicy troszkę odczują pogorszenie sytuacji na rynku, wpłyną na to: koszty pracownicze, ceny paliwa, krótsze trasy i wyjazdy.
PKP Inter City, wprowadzi nowe oszczędności… Pendolino nadal będzie cieszyło się dużym zainteresowaniem jednak wysoka cena… nie będzie adekwatna do komfortu.
A o PKP usłyszymy i to mało pozytywne opinie…
Na rynku pojawi się nowy, zagraniczny przewoźnik: i kolejowy, i autokarowy.

Linie lotnicze
Linie lotnicze a szczególnie tanie linie lotnicze, odnotują wzrosty sprzedaży. To że Polacy pokochali latanie, a lotniska odnotowują kolejne rekordy pasażerów, to już fakt. Możliwe, że kolejne nowe tanie linie lotnicze wejdą na nasz polski rynek. Będą nowe kierunki połączeń lotniczych, pojawią się też nowe ciekawe połączenia krajowe. Kolejni klienci odkryją, że można latać i to ca całkiem „przyzwoite” pieniążki…
Główne porty to Warszawa-Okęcie, Kraków-Balice, Katowice-Pyrzowice, Gdańsk-Rębiechowo, Poznań-Ławica, Wrocław-Strachowice, ale zaskoczy i Modlin! Sporo osób będzie też latało z Berlina!

Pojawią się propozycje i pomysły na nowe lotnisko – centralne lotnisko w Polsce, w co będą zaangażowani Chińczycy.

Piloci i Przewodnicy
W branży będzie spora konkurencja, uwolnienie zawodu spowodowało, że praktycznie każdy może być Pilotem Wycieczki. Wyjazdy zagraniczne będą też w mniejszym zakresie, cenieni na rynku będą Piloci Wycieczek z dobrymi opiniami, referencjami, mający już doświadczenie i „stare” uprawniania państwowe – dla tych pracy nie zabraknie. Nowi „młodzi” Piloci będą zjeździć za mniejsze stawki, głównie dla małych i średnich biur o różnej reputacji.

Przewodnicy miejscy, będą mieli sporo pracy szczególnie jeśli chodzi o osoby ze znajomością języków, Kraków, Warszawa, Gdańsk, Wrocław. To będą główne miejsca odwiedzin turystów z zagranicy, szczególnie Kraków i jego okolice będą tu „oblegane” a więc: Wieliczka, Muzeum Auschwitz, Ojców… To efekt Światowych Dni Młodzieży i reklamy Polski w Świecie.
Pojawią się zapewne nowe „pomysły władzy” na temat licencji, uprawnień dla nowych Pilotów i weryfikacja już czynnych Pilotów. Jak zwykle nie wiadomo będzie o co tu chodzi, czyli chodzi o… pieniądze, aby je „zebrać” i od tej grupy branżowej.

Tak pokrótce przewiduję 2017 rok, czy wszysto się spełni? Zobaczymy…

 

Grupa Turystyczna

22 gru

Pokusiłem się o sformułowanie definicji i napisanie co to właściwie jest ta cała: grupa turystyczna. Niestety żadne ustawy, rozporządzenia czy przepisy nie podają takowego określenia jasno i precyzyjnie, zatem postanowiłem to trochę zebrać w jedną całość. Myślę, że z czasem wejdzie to do ogólnych pojęć w turystyce. Wyszło mi to tak:

Grupa turystyczna – zbiorowisko powyżej 10 osób, mających wspólne usługi turystyczne, będących na jednej imprezie turystycznej razem, podróżujących wspólnie razem w tym samym czasie do tego samego miejsca i tymi samymi środkami transportu wspólnie.

Myślę, że jest to sensowne określenie tej definicji.

 

Zmarł Bogdan SMOLEŃ

15 gru

Zmarł dzisiaj wspaniały satyryk, aktor i komik: Bogdan SMOLEŃ. 09.06.1947r – 15.12.2016r

Za młodych lat, nie raz rozśmieszały mnie do łez jego występy w kabarecie TEY, gdzie razem z Zenonem Laskowikiem krytykował w satyrze współczesną rzeczywistość PRL-u. Do klasyki przeszły jego występy jako Genowefa PIGWA, czy skecz Maluch.
Później miałem okazję oglądać Pana Smolenia w serialu „Kiepscy” gdzie grał – listonosza Edzia.
Mało kto wie, że Pan Smoleń miał dość tragiczne życie i ogromne serce. Stworzył nawet fundację „Stworzenia Pana Smolenia”. Radosny na scenie, a wewnątrz dość ponury z trudnymi doświadczeniami własnego życia.
– A jaki jest najmniejsze Państwo na świecie?
– Państwo Smoleniów! (Teresa i Bogdan Smoleń).
Jak sam żartował…
Zmarł fantastyczny Komik, choć nie wielki – wiele dokonał.


 

Mediacja Turystyczna (Mediacja w Turystyce)

07 gru

Mediacja Turystyczna czy też Mediacja w Turystyczne, to stosunkowo nowa rzecz w Polsce. Większość sporów, czy sytuacji konfliktowych a zaistniałych w tej branży, można z powodzeniem rozwiązać na zasadzie mediacji i zawarcia ugody.
Oszczędzamy przez to czas, stres, „nerwy”, pieniądze, ponieważ każdy spór jednak kosztuje (koszt: pism, Adwokata, Radcy Prawnego itd…). Dobrze poprowadzona mediacja turystyczna, pozwoli osiągnąć ugodę zadowalającą obie strony sporu czy konfliktu. Jest to też pewnego rodzaju okazja do mówiąc zwyczajnie „pogodzenia się” w sposób cywilizowany i kulturalny. Mediacja turystyczna, pozwala też uniknąć niepotrzebnego nagłośnienia i utraty dobrego wizerunku czy reputacji, na która jak wiadomo pracuje się wiele lat, a w sposób bardzo łatwy można ją stracić – dobra reputację i opinię.
Z osobistego doświadczenia wiem, że wiele reklamacji można by w taki właśnie sposób (Mediacji Turystycznej) doprowadzić do szczęśliwego końca i ugody, bez potrzeby angażowania się w wielomiesięczne a nawet wieloletnie sprawy sądowe.
Próba mediacji turystycznej jest też oczywistym wykazaniem naszej dobrej woli w danym sporze.

Mediacja jednak musi spełniać pewne warunki i musi być prowadzona w sposób poprawny:

Jestem dużym zwolennikiem tego właśnie typu, rozwiązania jakim jest Mediacja którą z powiedzenie można stosować w turystyce jako Mediację Turystyczną. Zapraszam zatem do kontaktu jeśli ktoś z Państwa ma tego typu problemy czy sprawy sporne i chciałby je rozwiązać w sposób polubowny.

 

Polska wśród europejskich liderów wzrostów. Ruch lotniczy w Europie jest coraz większy

18 paź

Od kilku lat wzrasta ilość podróży lotniczych w Europie i Polsce. Polacy polubili latanie, ale też „latają do pracy” oraz biznesowo. Tendencja ta utrzymuje się w całej europie, choć na pewno daleko nam jeszcze do amerykanów, który loty traktują jak zwykły środek lokomocji. Bardzo ciekawy artykuł podaje na ten temat Forsal.pl, stąd tekst poniżej:

Forsal.pl,
Coraz więcej Europejczyków podróżuje samolotami. Tendencja wzrostowa widoczna jest we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej. Polska jest w czołówce wzrostów.

loty-europa
W całej Unii Europejskiej w 2015 roku samolotem podróżowało 918,3 miliona pasażerów, czyli o 4,7 proc. więcej niż w poprzednim roku. Natomiast w porównaniu do 2009 roku wzrost lotniczego ruchu pasażerskiego zwyżkował o 22,0 proc.

W 2015 r. 45,2 proc. ruchu pasażerskiego to ruch wyłącznie w obrębie Wspólnoty, natomiast 37,2 proc. to podróże poza UE. Krajowy transport pasażerski (wyłącznie w obszarze danego państwa) stanowił tylko 17,6 proc. wszystkich przewozów pasażerskich w UE.

W 2015 roku największy wzrost lotniczego ruchu pasażerskiego zaobserwowano na Słowacji. U naszych południowych sąsiadów w 2015 roku było o 16,3 proc. pasażerów niż rok wcześniej. Na kolejnym miejscy uplasowała się Rumunia ze wzrostem ruchu o 15,3 proc., a następnie Węgry (+ 13,0 proc.). Pod względem przyrostu liczby podróżnych Polska znalazła się na czwartym miejscu. W ubiegłym roku z polskich lotnisk korzystało 28,9 mln pasażerów, czyli o 12,4 proc. więcej niż w 2014 r.

Najmniej dynamicznie rosła liczba podróżujących samolotami w Bułgarii (+ 1,2 proc.), Austrii (+ 1,4 proc.) i Finlandii (+ 1,8 proc.).

Pod względem liczby podróżnych dominowały kraje starej Unii. W 2015 roku co czwarty pasażer przewinął się przez lotniska Wielkiej Brytanii, gdzie łączna wielkość transportu pasażerskiego to 232 mln podróżnych. Kolejne były Niemcy (194 mln pasażerów), Hiszpania (175 mln), Francja (141 mln) i Włochy (128 mln). Polska znalazła się na 13. miejscu.

Największe lotniska Europy
Najbardziej ruchliwym portem lotniczym UE w 2015 r. okazało się londyńskie Heathrow, które obsłużyło 75 mln pasażerów. W TOP3 europejskich lotnisk znalazły się jeszcze lotnisko Charles de Gaulle w Paryżu z 65,7 mln pasażerami oraz port lotniczy we Frankfurcie (60,9 mln osób).

Największe polskie lotnisko – Chopina w Warszawie – na tle europejskich gigantów wygląda dość przeciętnie. W 2015 roku warszawski port lotniczy obsłużył 11,2 mln pasażerów, o 5,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Z takim wynikiem zamyka listę 30. najruchliwszych lotnisk w Unii Europejskiej.

Największy wzrost ruchu pasażerskiego wśród 30 najruchliwszych portów lotniczych zanotowało lotnisko w Atenach (+19,1 proc.).

 

Wysokie standardy

28 wrz

pilotDo tego wpisu zachęciło mnie pewne wydarzenie. Podczas rozmowy z jednym z biur podróży, które „poszukiwało” pilota wycieczek na wyjazd do…
Jego właściciel powiedział mi coś takiego:

„Wiesz pilot wycieczki może wsiąść na trasie…”
Dyplomatycznie nic nie powiedziałem, ale…  – No właśnie, ale nie!

Nie, Pilot Wycieczek nie może „wsiąść na trasie” jeśli turyści są już w autokarze, a sama wycieczka rozpoczęła się np. godzinę temu.

Dlaczego:
1. Jest to niezgodne z ustawą o turystyce! bo pilot wycieczek musi być od rozpoczęcia do końca wycieczki.
2. czyli… Jest to karalne! Szczególnie jeśli dotyczy wycieczki zagranicznej.
3. Pilot Wycieczek nie przywitał grupy, nie sprawdził obecności… czyli jest to też nieprofesjonalne.
4. Biuro Podróży, które tak postępuję troszkę… „nie wie co czyni”.

Oczywiście zakładam, że:
– jedzie na wycieczkę tylko jeden Pilot Wycieczek, które go nie ma bo jeszcze nie wsiadł,
– nie ma też innego przedstawiciela biura podróży, który np. mógłby być traktowany jako Pilot Wycieczek,
– kierowca nie jest Pilotem Wycieczek, nie jest przedstawicielem biura podróży!
Pilot Wycieczek owszem, może „wsiąść na trasie”, jeśli jedzie jako II (drugi Pilot Wycieczek – pomocnik) a od początku wycieczkę prowadzi inny pilot wycieczek – I Pilot Wycieczki, lub piloci wycieczek się zmieniają.
Po prostu grupa turystyczna nie może być bez opieki – sama sobie!

W branży turystycznej nie można być „średniakiem” lub średniej jakości, tu zasady są raczej bardzo proste: „Albo jesteś Dobrym Biurem Podróży / Pilotem Wycieczek, albo słabym i byle jakim”.

Niestety spotykam się z takim zachowaniem, gdzie „pilot wsiądzie na trasie”. Dla mnie to po prostu byle jakość i nigdy nie pozwoliłem sobie na takie zachowanie. Biuro Podróży, które nie trzyma wysokich standardów, wysokiego poziomu pracy i pozwala sobie na takie sytuacje raczej jest po prostu – nie poważne.
Ja osobiste jestem przeciwny takiemu postępowaniu.

 

Pomnik… Archanioła

08 wrz

DSC_1932 Jadąc z Bielska-Białej do Oświęcimia, często przejeżdżam przez miejscowość Ćwiklice. Droga jak droga, wioska jakich wiele w Polsce.
Ale…

No właśnie jedna rzecz zawsze mnie ciekawiła i zastanawiała.
Przy drodze na łące stoi pomnik na cokole,  nie jest duży, ale przyciąga uwagę…
Jest tam Anioł w zbroi z lancą zabijający smoka czy też węża?

Ponieważ pomnik mimo, iż nie przepadam za tego typu sprawami i nie jestem szczególnie wierzący – zawsze mnie zastanawiał. Co to za Angel tam jest?
Poczytałem poszukałem i… okazało się, że jest to Archanioł Michał.

Znalazłem też taki opis figury:
Kierując się z Pszczyny do Ćwiklic, tuż za granicą zwaną „mytem”, w szczerym polu, rzuca się w oczy zadbana przydrożna, słupowa figura. Na trzymetrowym, okrągłym cokole stoi posąg św. Michała Archanioła, który walczy z diabelskim smokiem, przebijając mu paszczę lancetem. Na tarczy widnieje łaciński napis: „Qui ut deus”, inaczej „Któż to Bóg”, a na cokole wyryta jest prośba o modlitwę w słowach: „Św. Michale, módl się za nami”. W tradycji chrześcijańskiej hebrajskie imię Mika`el, znaczy „Któż jak Bóg”. Historia mówi, że Archanioł Michał wypowiedział te słowa, sprzeciwiając się jako pierwszy Satanaelowi podczas wywołanego przez niego buntu aniołów przeciwko Bogu. Figura postawiona została w XIX wieku. Według lokalnych wierzeń pochodzi z okresu panowania na tych terenach tyfusu i głodu. Postawiono ją w dowód wdzięczności za pokonanie XIX-wiecznej „zarazy”. Od kilku lat w miejscu, gdzie się znajduje, w dniu 29 września, tj. dniu wspomnienia świętego, odbywają się uroczystości kościelne.
jurek k

A kim był Archanioł Michał?
Archanioł Michał

Hebrajskie imię Mika’el znaczy: Któż jak Bóg. Według tradycji chrześcijańskiej i żydowskiej, kiedy Lucyfer zbuntował się przeciwko Bogu i nakłonił do buntu 1/3 aniołów, Michał miał wystąpić jako pierwszy przeciwko niemu z okrzykiem: „Któż jak Bóg!”.
W religii judaistycznej wymienia się Michała wśród siedmiu aniołów wyższego rzędu. Również w islamie Michał (Mika’il) jest jednym z ważniejszych aniołów.W Nowym Testamencie pojawia się jako stojący na czele hufców niebieskich, zwycięsko walczący z szatanem i jego zwolennikami.

Patron
Michał jest archaniołem, którego wierni przyzywają w walce przeciw siłom zła. Wierzą, że pomaga odnaleźć wewnętrzne światło. Historycznie jest obrońcą zarówno Izraela, jak i Kościoła katolickiego. Jest patronem policjantów, żołnierzy i małych dzieci, a także opiekuje się pielgrzymami i obcymi ludźmi. Archanioł Michał jest ognistym wojownikiem, Księciem Niebiańskiej Armii, która walczy w imię sprawiedliwości i prawa. Daje wsparcie wszystkim, którzy znajdują się w strasznym ucisku. Michał jest też dawcą cierpliwości i szczęścia.
Przywoływany przez celebransa w obrzędach egzorcyzmu.

Archanioł Michał jest patronem:
Państw: Cesarstwa Rzymskiego, Anglii, Austrii, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Węgier, Rusi Kijowskiej
Miast: Amsterdamu, Łańcuta, Bartoszyc, Kijowa, Brukseli, Mszany Dolnej, Białej Podlaskiej, Sanoka, Żagania, Małopolski, diecezji łomżyńskiej i Płońska.

Jest patronem takich zawodów jak: mierniczych, radiologów, rytowników, szermierzy, szlifierzy, złotników, żołnierzy, policjantów, a także dobrej śmierci.

DSC_1932AWizerunek Archanioła Michała widnieje w herbach takich miast:
– Białej Podlaskiej ze św. Michałem.
– Ukraińskiego miasta Hadziacz (Hadiacz).
– Austriackiego miasta Haag.
– Archangielska,
– Białej Podlaskiej,
– Dolska,
– Głubczyc,
– Kijowa,
– Łańcuta,
– Sanoka,
– Strzelina,
– Strzyżowa,
– Zawidowa.

Archanioł Michał jest też w herbie:
– gminy Ornontowice,
– gminy Telatyn,
– powiatu łańcuckiego,
– powiatu wołomińskiego.

Archanioł Michał należał również do symboliki wielkich książąt Rusi Kijowskiej, znajdował się na herbach dawnych województw kijowskiego i nowogródzkiego.
Występuje również w znakach zawodów (np. policji), kościołów i zgromadzeń zakonnych.

Tak więc niepozorny ale ciekawy pomnik, pozwolił mi dowiedzieć się bardzo interesujących rzeczy 🙂

 

Fantastyka naukowa

06 wrz

Fantastyka-naukowa1
Bardzo lubię czasem zastanowić się nad przyszłością jak będzie rozwijała się technika. Jak będzie wyglądał świat: za 10, 20, 50 lat?
Co się zmieni w komunikacji między ludzkiej?
Czy faktycznie miasta nabiorą futurystycznych, kosmicznych kształtów?

W latach 1960, 1970 uważano, że w roku 2000 będziemy już „latać samochodami”. Nadal jednak spokojnie jeździmy po asfalcie. Owszem planowane są i obecnie przechodzą testy, samochody „samo jeżdżące” – gdzie nie wymagany jest udział kierowcy do prowadzenia.

Internet coraz bardziej oplata ziemię, w planach jest też bezpłatne Wi-Fi na cały świat.

Na razie wyzwaniem obecnych naszych czasów jest lot na Marsa. Możliwe, że ten sukces będzie osiągnięty w latach 2020-2030?

Pewien postęp techniki pokazują mi prezenty z dzieciństwa.
Ja jako dzieciak w wieku 12-13 lat, dostałem Walkmana… i to było coś!
Mój młodszy brat, w podobnym wieku dostał już Komórkę!
A moja córka w tym wieku dostała Tablet.

Kiedy zaczynałem interesować się komputerami pamięci były wielkości Kilo, i powoli wkraczało MEGA. Potem było GIGA… a teraz mam już TETRA… nawet nie pokazuję jaka to cyfra i ile zer w bajtach 😉

Chyba byłoby to tak:

kilobajt    kB     10³ = 1000
megabajt MB   106 = 1000²
gigabajt   GB    109 = 1000³
terabajt   TB    1012 = 10004

 

Męczący Kraków

03 wrz

Kraków

Czasem tak się składa, że muszę wyjechać do Krakowa. Jest to piękne miasto królów i historii. Miałem nawet przyjemność mieszkać w Krakowie. Jednak obecnie takie wyjazdy są dla mnie już męczące. Niby jest blisko bo to niecałe 100 km, ale zwyczajowo do Krakowa jadę w podróż służbową więc jest stres, nerwy, niepewność. Dodatkowo słynny smog krakowski powoduje, że człowieka zaczyna zwyczajnie boleć głowa. Krakowskie korki to już tradycja tego miasta, ulice zatłoczone są strasznie.

Naprawdę z wielką ulgą „po Krakowie” wracam wtedy do swojego biura w Bielsku-Białej, w Beskidach.

 

Rzetelność w Turystyce

22 cze

Solidna Firma Ostatnie statystyki pokazują, że 28% Polaków obawia się upadku biur podróży. Po części jest to zrozumiałe i budzi niepokój. W swojej pracy zawodowej spotykam faktycznie biura podróży, które delikatnie mówić „chyba nie wiedzą co czynią”. Według mnie w prosty sposób, takie biuro prosi się o kłopoty czy upadek. Zatem obawy polaków są tu faktycznie uzasadnione. Z własnych obserwacji mogę wymienić kilka powodów takiej nierzetelności czy też prostej drogi do upadku danego biura podróży, mówimy tu o biurach organizujących wycieczki, wyjazdy, wczasy czyli o TourOperatorach. Najczęstsze przyczyny to:

– Chęć zysku,

To chyba najczęstszy problem, chęć zysku za wszelką cenę. Niestety nie zawsze trzeba brać każde zamówienie, każdy kierunek aby zarobić bo jest klient czy grupa na wyjazd do… Kasa nie powinna być jedynym wyznacznikiem działania biura podróży, chociaż zarówno zamówienia publiczne jak i sami klienci oczekują czasem Cudów i Tanio! Niestety dany produkt, wycieczka, wczasy muszą mieć swoją cenę i wartość. Wkraczamy tu też na sferę etyczną danego właściciela biura podróży i jego podejście do własnego biznesu.

– Brak specjalizacji,
Biuro Podróży, które nie ma specjalizacji i robi wszystko i nic, może stosunkowo łatwo „poślizgnąć się” na rynku. Niestety nie da się być specjalistą od wszystkiego. Dane ukierunkowanie biura podróży pozwala wykonywać wycieczki lepiej, dokładniej i „fachowo” na danym kierunku. budowane są też kontakty z partnerami, kontrahentami, przewoźnikami na danym kierunku. Zatem specjalizacja danego biura podróży – przynosi tylko sama korzyści.


– Brak znajomości realiów,
Jeśli dane biuro podróży zaczyna wykonywać wycieczki, czy wczasy na kierunku o którym nie ma pojęcia, pracownicy biura nie byli w danym kraju, a dany kraj czy region to całkowicie im obszar nieznany to stosunkowo prosta droga do kłopotów. Tak naprawdę, wysyłani są wtedy turyści w nieznane. O ile w przypadku krajów Unii Europejskiej nie jest to jeszcze bardzo duży problem, o tyle w przypadku krajów egzotycznych, czy krajów Azji jest to… poważny problem. Przykładowo wysyłanie wycieczki na Białoruś, bez znajomości tego kraju to… wręcz głupota i narażanie turystów na problemy oraz nieudany wyjazd.

– Waluty i przewalutowanie,

To przyczyna, która nie koniecznie zależna jest od biura podróży. Różnice kursów mogą w sposób znaczny podwyższyć koszty, które wcześniej biuro kalkulowało jako znacznie mniejsze. Są to zwyczajowo koszty: Biletów, Hoteli, Restauracji, Atrakcji, zatem trzeba brać pod uwagę możliwość skoków kursu waluty. Można tylko częściowo się przed tym uchronić, ale jest to zawsze ryzyko wycieczek, wyjazdów, wczasów zagranicznych.

– Pracownicy i Piloci
,
Dobry pracownik, rzetelny, uczciwy, pracowity, „solidny”, jest w cenie i to nie tylko w turystyce, ale każdej branży. Pracownicy czy też Zleceniobiorcy (np. Piloci Wycieczek, Rezydenci) to bardzo często słabe gardło danego biura, przypadkowo zatrudniane osoby, bez wiedzy, kompetencji czy umiejętności. Nawet najlepiej przygotowaną wycieczkę, „położy” kiepski pilot wycieczek. Pracownicy, zleceniobiorcy to też obraz i wizerunek danego biura. A to jest bardzo ważne.

– Brak doświadczenia,
Jeśli mamy radosne marzenie, aby otworzyć własne biuro podróży i uda nam się uzyskać dotację z UE, Urzędu Miasta czy kredyt… To jeszcze nie oznacza, że będziemy swoją pracę wykonywali dobrze i dokładnie. Bez przygotowania, bez wiedzy, bez doświadczenia podróżniczego, może się okazać że takie biuro właśnie „nie wie co czyni”. Zatem odpowiednie wykształcenie, kontakty, znajomości, „rozpoznanie turystyczne” jest tu bardzo istotne i cenne. Czy dobrze zorganizuje nam wycieczkę ktoś kto niedawno sprzedawał kurczaki w sklepie, czy był fryzjerem? – pozostawiam to bez odpowiedzi.
Niestety takich biur podróży w ostatnim czasie powstało dość sporo i właśnie kończą im się pieniążki z dotacji, UE itd. Ogólnie przyjmuje się, że firma która jest na rynku więcej niż 3 lata jest firmą stabilną.

Podsumowanie,
To chyba pokrótce większość tematów problematycznych, oczywiście są i inne „grzeszki” jednak te wydawały mi się najbardziej rażące. Pominąłem tu takie oczywiste spawy jak posiadanie odpowiednich gwarancji ubezpieczeniowych czy uprawnień bo tego wymagają same przepisy. Z przykrością powiem, że przepisy bardzo często naginają same parafie i różne stowarzyszenia. O ile Parafie mogą organizować wyjazdy religijne do danych miejsc kultu o tyle „Pielgrzymka do Mongolii” czy „Pielgrzymka do Afryki” raczej budzą niepokój i to chyba jednak nadużycie przepisów. Mówiąc zwyczajnie, parafie bardzo często zwykłą wycieczkę – nazywają „pielgrzymką” :-/ Przypomnę że biura podróży mają zgody, gwarancje ubezpieczenia a… Parafie raczej nie.

 

Tarcza Anty-Rakietowa

17 maj

Rakiety-Patriot1Hmmm
Od początku z całą tą „Tarczą Antyrakietową” coś mi tu nie gra… Przypadkowo więc, zerknąłem na mapę Europy i Świata. Tarcza ma bronic USA przed atakami z bliskiego wschodu, no … brzmi fantastycznie. Tylko, że mapa pokazuje mi coś zupełnie innego.
Gdybym chciał się bronić przed bliskim wschodem, to rakiety dałbym w okolicach Krakowa? Katowic? Rzeszowa? generalnie na południu polski gdzie jest bliżej do: bliskiego wschodu!
Gdybym chciał się naprawdę bronić jako USA? przed rakietami z Bliskiego Wschodu rakiety dałbym w: Hiszpanii! czyli na ewentualnej trasie tych to rakiet do USA.
Każdy kto odrobinę zna strategię lub gra w jakiekolwiek „strategie” dobrze to będzie wiedział.
Ale rakiety mają być nad… polskim morzem? – Czyli to nie chodzi o bliski wschód!

To o co tu chodzi?
Najbliżej bo około 250 km w linii prostej jest… Szczecin, Bydgoszcz, Malmo, i… Kaliningrad! Zakładam, że nie bronimy się przed Szczecinem, Bydgoszczą czy Szwedami z Malmo? Swoją drogą na Białorusi też są „Rosyjskie rakiety”, ale przed Białorusią to nas Redzikowo już nie ochrania? Bo w takiej sytuacji tego typu baza powinna być w trójkącie: Warszawa – Olsztyn – Białystok. Czyli zostaje nam jedynie: Kaliningrad!
No tak, ale jeśli to ma służyć obronie USA, to po co dawać rakiety w Polsce? Do przodu wysyła się siły Ofensywne, a nie Defensywne!
A może… cała ta Tarcza Antyrakietowa to jeden wielki pic na wodę? Może chodzi o to, aby USA miały przygotowany „przyczółek” w takiej np. Polsce, który to przyczółek jakby co? – to ma blisko do Kaliningradu? Stosunkowo dalej jest też Sankt-Petersburg (Sztab Floty Federacji Rosyjskiej), baza w Murmańsku (podwodnych okrętów atomowych), przedpola Moskwy. Pod kontrolą mamy też zasięg na morze: Bałtyckie i Północne.
Wtedy takie rozlokowanie rakiet w Polskim Redzikowie nad morzem, ma tu sens.

Przypomnę, że straszy się nas Rosją ok… ale z historii pamiętam, że to Amerykanie zrzucili bombę atomową na Japonię i to nie jeden raz a… dwa razy! Owszem Rosja, a wcześniej Związek Radzicki, grozili, grozili… ale nikomu „bomby” nie zrzucili. A Amerykanie – TAK!
Zatem Rosja ma tu trochę racji bojąc się polskiego Redzikowa.

I teraz mam pytanie, czy do Polski czasem nie wpuszczamy właśnie Wilka w Owczej skórze? Przecież Ameryka jest za wielką wodą daleko, hen… i komu się „oberwie” najpierw od Rosji odpukać: Gdyby „coś”: Polsce? czy Amerykanom?
Zaczynam nie być do końca przekonany, że Ochronna Tarcza ma nas faktycznie chronić. Medialnie brzmi to fajnie… ale mapa mówi coś … zupełnie innego!

No i na koniec mapy i obrazki:
Redzikowo
Redzikowo2

 

Frustrat i krzyki

08 maj

Frustrat

Pracując „z ludźmi” spotykam wszelkiego typu zachowania ludzkie. Od osób bardzo miłych, uprzejmych i sympatycznych po wszelkiego rodzajów awanturników, frustratów, zarozumialców.

O ile jeśli ktoś jest zarozumiały to jest to jego własny problem, a ja niestety muszę tego słuchać. O tyle osób wylewających na mnie swoich frustracji po prostu nie rozumiem.
Takie zachowanie spotykam też bardzo często w sklepach kiedy klient „awanturujący się” wylewa swoje frustracje i niedowartościowanie na biedną kasjerkę. Gdyby jeszcze ta kasjerka miała jakąkolwiek winę, to może bym i to zrozumiał… ale drze się taki jeden, wyzywa, wulgaryzuje… Co przez to zyskuje? – nie wiem. A kasjerki winy w tym nic, wcale albo zero. Po co to robią? czemu ma to służyć? jaki w tym mają cel?

Frustraci chyba w taki właśnie sposób „dowartościowują się” wydzierając się na innych. Swoje niepowodzenia, presję, znerwicowanie, czy stres „wyładowują” na inne osoby pod byle pretekstem. Ich zachowanie zwykle jest na pierwszy rzut oka widoczne, wyglądają jakby ich coś miało „rozerwać” od środka, jacyś tacy nabuzowani, „zagotowani”, niespokojni.
Może to choroba a może zwyczajnie brak kultury… nie mam pojęcia. Najgorsze jest to, że takich osób zaczyna być coraz więcej i staje się to coraz bardziej nagminne.

Cóż, przykre to i smutne, że ludzie nie umieją sobie poradzić z własnymi emocjami i problemami „wylewając” złość na innych.

 
 

statystyka